List w tej sprawie wysłali do przewodniczącego Komisji Europejskiej premierzy tych krajów. A dziś ten temat był omawiany na spotkaniu unijnych ministrów rolnictwa w Luksemburgu.
Szef resortu Jan Krzysztof Ardanowski powiedział, że Unia nie powinna godzić się na znaczne zwiększenie kontyngentów z Ameryki Południowej na produkty wrażliwe.
- Najważniejsza to jest sprawa cukru, mięsa wołowego, drobiowego i bioetanolu. Nie można tych koncesji rozszerzać bo będzie to miało bardzo poważny skutek dla rynku w Unii Europejskiej - powiedział minister rolnictwa. Jego zdaniem musi być też wprowadzony mechanizm do umowy pozwalający na szybkie reagowanie, jeżeli import z Ameryki Południowej zachwiałby sytuacją na rynkach rolnych w Unii Europejskiej.
Ardanowski: Nic się nie stanie, jeśli UE odłoży decyzję o kilka miesięcy
Podkreślał, że Wspólnota nie może również rezygnować ze swych wyśrubowanych standardów i dopuszczać na swój rynek żywności, która ich nie spełnia. - Nie po to Unia przez parędziesiąt lat inwestowała, finansowała bardzo wysokie standardy rolnictwa proekologicznego, proprzyrodniczego, zwracając uwagę na bezpieczeństwo żywności, na warunki utrzymania zwierząt, na dobrostan, żeby teraz bezrefleksyjnie wprowadzać produkty, które tych norm nie spełniają - dodał minister.
Jan Krzysztof Ardanowski przypomniał, że ta umowa była negocjowana przez wiele lat i nic się nie stanie, jeśli Unia odłoży tę decyzję jeszcze o kilka miesięcy. Wtedy - jak mówił - będzie już nowa Komisja Europejska i prace nowego Europarlamentu ruszą pełną parą.