Polskie złoto wróci do kraju. NBP chce sprowadzić z Londynu połowę zasobów. Zrobił też duże zakupy

Narodowy Bank Polski zaskoczył - i to dwukrotnie. Po pierwsze - dokupił bardzo dużo złota. A po drugie - postanowił sporą jego część sprowadzić z Wielkiej Brytanii do kraju.
Zobacz wideo

Narodowy Bank Polski poinformował, że obecnie zasoby złota w rezerwach dewizowych wynoszą 228,6 ton. To zaskakująca wiadomość, bo jeszcze w kwietniu było to 128,6 ton.

NBP na zakupach

Zaskoczeniem były już dane dotyczące ubiegłego roku, kiedy NBP kupił 25 ton złota - wtedy były to pierwsze takie zakupy w XXI wieku. Według informacji z kwietnia tego roku, Polska miała niespełna 130 ton złota. Od tego czasu rezerwy wzrosły aż o 100 ton. To oznacza ogromne zakupy. Podkreślają to eksperci, w tym główny strateg rynkowy Światowej Rady Złota (World Gold Council), który o swoim zaskoczeniu napisał na Twitterze.

Po co kupujemy złoto?

"Złoto jest 'najbardziej rezerwowym' z aktywów rezerwowych" - pisze NBP w komunikacie. Wyjaśnia dalej, że kruszec ten "dywersyfikuje ryzyko geopolityczne i stanowi swoistą kotwicę zaufania, szczególnie w czasach napięć i kryzysów". Bank tłumaczy także, że mógł zdecydować o zakupach, bo było go na to stać. Pozwoliła na nie dobra sytuacja gospodarcza Polski i wzrost rezerw dewizowych o ponad 30 mld euro w ciągu ostatnich pięciu lat.

Poza tym do tej pory udział złota w rezerwach dewizowych w Polsce był poniżej średniej dla większości banków centralnych na świecie i w Europie. Zwiększenie ich o 100 ton pozwoliło Narodowemu Bankowi Centralnemu zbliżyć się do 10,5 proc. udziału, który jest średnią światową. Po tej operacji NBP wskoczył wyżej w rankingu banków centralnych, który szereguje je pod względem rezerw złota - z 34. miejsca na świecie i 15. w Europie awansowaliśmy na odpowiednio 22. i 11.

Warto zauważyć, że Polska nie jest jedynym krajem, który zwiększa zasoby złota. Robi tak wiele banków centralnych, a ostatnio nawet coraz chętniej. W pierwszym kwartale tego roku banki centralne zwiększyły swoje zapasy złota o 145,5 ton netto, co oznacza wzrost o aż 68 proc. rok do roku. Na pierwszym miejscu wśród kupujących znalazła się Rosja. Według raportu Światowej Rady Złota z początku maja tego roku, najwięcej rezerw złota na świecie ogółem mają Stany Zjednoczone - ponad 8130 ton, dalej są Niemcy - ponad 3300 ton, Włochy - ponad 2450 ton, Francja - ponad 2430 ton, Rosja - ponad 2100 ton i Chiny - ponad 1860 ton.

Polskie złoto wraca do Polski

To nie wszystko. NBP postanowił też, że przeniesie połowę rezerw złota do kraju. Obecnie większość - około 95 proc. - przechowuje w Banku Anglii. "Ze względu na znaczne zwiększenie naszych zasobów złota i biorąc pod uwagę praktykę innych banków centralnych, zarząd NBP zdecydował o przeniesieniu połowy obecnych zasobów złota (około 100 ton), do skarbców NBP" - czytamy w komunikacie.

Polski bank centralny podaje, że poinformował już Bank Anglii o swoich planach, a cała operacja ma zostać przeprowadzona "zgodnie z harmonogramem zapewniającym bezpieczeństwo". W czerwcu przedstawiciele NBP odwiedzili nawet Londyn i potwierdzili, że przechowywane tam polskie złoto jest najwyższej jakości.

Pytania o to, dlaczego przechowujemy polskie rezerwy złota za granicą pojawiały się od lat. Co ciekawe, jeszcze całkiem niedawno, bo w 2017 roku, Ministerstwo Finansów tłumaczyło, dlaczego Polska nie chce sprowadzić złota z Wielkiej Brytanii. "Utrzymywanie zasobów złota w Londynie, będącym głównym centrum obrotu tym kruszcem, zwiększa elastyczność zarządzania zasobami, ułatwiając rozliczenie transakcji związanych z jego fizyczną dostawą i pozwalając uniknąć kosztów i transportu i ubezpieczenia" - pisał wiceminister finansów Leszek Skiba, odpowiadając na interpelację poselską. "Ewentualna decyzja NBP o przywozie złota do Polski skutkowałaby wzrostem kosztów działania Banku oraz zmniejszeniem jego przychodów. W konsekwencji zdarzenie miałoby negatywny wpływ na wynik finansowy Banku, co przełożyłoby się na mniejszą wpłatę z zysku NBP do budżetu państwa" - wyjaśniał wtedy.

NBP powołuje się teraz jednak na praktykę innych banków centralnych - rzeczywiście, na przykład Niemcy już dwa lata temu sprowadziły z zagranicy (z Nowego Jorku i z Paryża) połowę swojego złota, które trzymały tam od czasów zimnej wojny.

- Jestem dumny i wzruszony, że za mojej kadencji – w roku, w którym świętujemy stulecie polskiego złotego jako fundamentu siły gospodarczej naszego kraju – udało się zwiększyć strategiczne rezerwy złota i podjąć działania w celu repatriacji znacznej części polskiego złota do kraju. Realizując nasze konstytucyjne, ustawowe i po prostu patriotyczne zobowiązanie nie tylko budujemy siłę gospodarczą państwa polskiego, ale też tworzymy rezerwy, które będą strzegły jego bezpieczeństwa finansowego. Taki jest światowy trend, ale także oczekiwanie polskiego społeczeństwa - powiedział, cytowany w komunikacie, prezes NBP, prof. Adam Glapiński.

Więcej o: