Produkcja przemysłowa w dół. Najgorsze dane od trzech lat. "Negatywny sygnał dla PKB"

Zamiast rosnąć, produkcja przemysłowa w Polsce w czerwcu skurczyła się o 2,7 proc. rok do roku - wynika z nowych danych GUS. - To negatywny sygnał dla wzrostu PKB w drugim kwartale i w kolejnych 2019 r. - komentują analitycy ING Banku Śląskiego.

Jak wskazuje Główny Urząd Statystyczny w czerwcu tego roku produkcja przemysłowa była niższa o 2,7 proc. w porównaniu z czerwcem ub. roku, natomiast w porównaniu z majem br. spadła o 5,9 proc. 

Niższą produkcję niż rok temu, w czerwcu odnotowano w 20 z 34 z działów przemysłu, największe spadki zaobserwowano m.in. w branży produkcji odzieży (13,5 proc.), produkcji metali (11,1 proc.), wydobywaniu węgla kamiennego i brunatnego (10,7 proc.) czy produkcji pojazdów samochodowych, przyczep i naczep (8,5 proc.). 

.. GUS

Ostatnio dynamika produkcji przemysłowej była ujemna rok do roku w kwietniu 2017 r. Z kolei aby znaleźć większy spadek rok do roku, należałoby cofnąć się do lipca 2016 r.

Dlaczego produkcja przemysłowa tak spadła?

Co prawda część ekonomistów już wcześniej przewidywała, że czerwcowe dane mogą być gorsze np. ze względu na różnicę w dniach roboczych pomiędzy tegorocznym i ubiegłorocznym czerwcem, jednak skala spadku ich zaskoczyła. Konsensus dwunastu analityków ankietowanych przez ISBnews wynosił +2,6 proc. rok do roku.

Zadziałał tutaj potężny i trudny do precyzyjnego oszacowania efekt kalendarzowy. Przypomnijmy - w czerwcu liczba dni roboczych spadła o 3 m/m, a różnica w ich liczbie (istotna dla zmiany rocznej dynamiki) spadła z +1 do -2 r/r. Jest to czynnik o niebagatelnym znaczeniu dla czasu pracy i wielkości produkcji

- analizują eksperci mBanku. Analitycy ING Banku Śląskiego dokładają tu także efekt święta Bożego Ciała, które nakładając się na koniec roku szkolnego zachęcało do wcześniejszych urlopów. Być może znaczenie miały też czerwcowe upały, wpływając na skracanie czasu pracy.

Ale negatywne zaskoczenie może wynikać także z tego, że polska gospodarka niestety w końcu zaczyna odczuwać spowolnienie w Europie, m.in. w Niemczech. 

Jakkolwiek polski przemysł wykazywał znaczącą odporność na czynniki zewnętrzne w poprzednich miesiącach, nie mogło to trwać wiecznie i doszlusowanie wyników przemysłu do gorszego sentymentu musiało się wydarzyć

- oceniają analitycy mBanku.

Wzrost PKB nie tak pokaźny?

Eksperci rynkowi oczekują wzrostu produkcji przemysłowej w lipcu, jednak przyznają, że słabsze dane w czerwcu mogą wpłynąć na niższy od oczekiwanego wzrostu polskiego PKB w II kwartale.

Słabsza koniunktura w strefie euro będzie pewnie miała ujemne przełożenie na produkcję w Polsce w dalszej perspektywie. Dane wspierają naszą prognozę, że w II kwartale 2019 wzrost PKB spowolnił do 4,5 proc. r/r

- mówi ekonomista Santander Bank Polska Marcin Luziński.

Najwyraźniej polski przemysł przestał być odporny na spowolnienie w strefie euro. To negatywny sygnał dla wzrostu PKB w drugim kwartale i w kolejnych 2019 r.

- oceniają analitycy ING Banku Śląskiego.

Zobacz wideo
Więcej o: