Według danych FAA ponad 1,3 tys. samolotów zarejestrowanych w USA wyposażono w ekrany kokpitu firmy Honeywell International Inc., które są narażone na zakłócenia ze strony Wi-Fi, telefonów komórkowych, a nawet radarów pogodowych, które do komunikacji między sobą, stacjami czy czujnikami używają częstotliwości radiowych. Co ciekawe sprawa nie jest do końca nowa, bo urząd o potencjalnym zagrożeniu, które może mieć związek z komponentami firmy, przypomina już od 2014 r.
Jak podała agencja Bloomberg, przypuszczalnie w tym momencie setki samolotów na całym świecie wciąż latają z niebezpiecznymi systemami wymienionymi w raporcie FAA. Jakie mogą być objawy problemów z nimi? Dane krytyczne dla lotu, w tym prędkość lotu, wysokość i nawigacja mogą znikać z ekranów i "spowodować utratę kontroli nad samolotem", co FAA podała w raporcie dotyczącym bezpieczeństwa.
Honeywell odpierała i dalej odpiera zarzuty, twierdząc, że nie spotkała się z problemem gasnących kokpitów, na co miałyby mieć wpływ telefony czy inne urządzenia używające częstotliwości radiowych. Zarówno Honeywell jak Boeing uznały, że urządzenia mobilne nie mają wpływu na pracę urządzeń w kabinie pilotów. FAA podkreślała jednak, że przeprowadziła testy, które sprzęt - mówiąc najogólniej - niestety oblał.
Lotniczy nadzorca wskazuje konkretne modele samolotów, w których mają być zamontowane moduły Honeywell. Są to tak zwany 737 Next Generation, poprzednik Boeinga MAX, który od kilku miesięcy jest uziemiony na skutek dwóch tragicznych katastrof mających miejsc w październiku 2018 r. i marcu 2019 r. oraz Boeing 777. Jak podaje Bloomberg, zauważono jednocześnie, że wyświetlacze kokpitu w MAX-ach zostały wyprodukowane przez Rockwell Collins, obecnie oddział United Technologies Corp., a nie Honeywell.
FAA podaje również, że w ciągu ostatnich trzech lat piloci latający Boeingami NG lub 777 zgłosili kilkanaście przypadków zniknięcia ważnych informacji o locie. Nazywając sytuacje "krytycznymi", zgłaszali oni obawy w ramach systemu raportowania bezpieczeństwa lotniczego, czyli ASRS, który jest administrowany przez NASA.
Przykłady? We wrześniu 2018 r. piloci samolotu 737-700 zauważyli, że różne informacje o locie migają na wyświetlaczach, pokazują różne prędkości powietrza i wysokości oraz znikają z wyświetlaczy. Po tym jak ostatecznie padł główny wyświetlacz, zdecydowali się lądować. W styczniu 2017 r. piloci 737 lecący z Kostaryki stracili wszystkie mapy i komputery zarządzające lotem "podczas krytycznej fazy lotu w górzystym terenie", co zarejestrował ASRS. Monitory kokpitu wygaszały się jeszcze bardziej podczas zniżania lotu. Po wylądowaniu samolotów ekipy remontowe nie mogły znaleźć przyczyny gasnących wyświetlaczy. Nadal trwa jej ostateczne wyjaśnianie.
Tymczasem amerykańskie firmy lotnicze dokonują lub dokonały już przeglądu swoich maszyn pod kątem możliwości wystąpienia wspomnianych zakłóceń.
Z kolei Ryanair potwierdził FAA, że w 2014 r. jego samoloty posiadały 707 komponentów Honeywell przed którymi ostrzegał lotniczy nadzorca. Rzeczniczka irlandzkich tanich linii powiedziała, że firma sprawdziła wszystkie wyświetlacze, a te które miały zostać "dotknięte defektem zostały wymienione".