O szczegółach tajnej ugody poinformował New York Times kilka dni po 50. rocznicy lądowania człowieka na Księżycu. Neil Armstrong, bo o nim mowa, zmarł w 2012 r. Jego rodzina była przekonana, że powodem śmierci były powikłania po operacji pomostowania naczyń wieńcowych. By nie wzbudzać sensacji, krewni nigdy nie rozwodzili się w mediach na temat ostatnich dni Armstronga, które spędził w szpitalu Marcy Health, największej sieci opieki zdrowotnej w Ohio.
Jednak w dwa lata po śmierci astronauty jego dwaj synowie - Rick i Mark - rozpoczęli batalię sądową ze szpitalem. Oskarżyli placówkę o spowodowanie komplikacji sercowych i popełnienie szeregu poważnych błędów medycznych. Tego również rodzina nie nagłaśniała.
Synowie Neila Armstronga zatrudnili specjalistę od chorób serca z Uniwersytetu Pensylwanii, który zapoznał się z liczącą ponad 5 tys. stron dokumentacją medyczną dotyczącą ich ojca. Lekarz stwierdził, że szpital nie tylko popełnił fatalne w skutkach błędy, ale również uznał, że Armstrong najprawdopodobniej nie potrzebował operacji pomostowania. Zmarł kilkanaście dni po niej.
Wprawdzie Neil miał rozwiniętą chorobę wieńcową, ale nie było tutaj żadnej nagłej potrzeby
- napisał dr Joseph Bavaria w liście z 1 lipca 2014 r. do rodziny astronauty, dodając:
Śmierci Neila można było uniknąć, gdyby zapewniono odpowiedni standard opieki
W ciągu następnych tygodni prawnicy Mercy Health mieli obawy, że synowie Armstronga będą mówić o leczeniu ich ojca w szpitalu w Fairfield w Ohio. Ostatecznie, w porozumieniu złożonym w sądzie spadkowym w hrabstwie Hamilton we wrześniu 2014 r., Marcy Health odparł zarzuty o zaniedbania, ale jednocześnie zgodził się zapłacić rodzinie Armstronga 6 milionów dolarów. W zamian jej członkowie zgodzili się milczeć o ostatnich dniach pierwszego człowieka na Księżycu.
W oświadczeniu skierowanym 23 lipca 2019 r. do CNN, który także opisał całą sprawę, przedstawiciele Mercy Health odmówili szczegółowych wyjaśnień, twierdząc jedynie, że są "rozczarowani publicznym charakterem sprawy".
20 lipca minęło 50 lat od pierwszego lądowania na Księżycu załogi Apollo 11. W misji, obok Buzza Aldrina i Michaela Collinsa, wziął udział Neil Armstrong, chyba najsłynniejszy astronauta na świecie.
Misja kosmiczna była częścią programu Apollo, który rozpoczął się jeszcze w 1961 r., gdy prezydent USA John F. Kennedy zapowiedział, że Amerykanie staną na Księżycu przed upływem kolejnych 10 lat. Cel ten udało się osiągnąć 20 lipca 1969 r. o godzinie 20:17:40 UTC, inicjując zupełnie nowy rozdział w eksploracji kosmosu przez człowieka.