"Wysłaliśmy ogłoszenie o zamówieniu do publikacji w Dzienniku Urzędowym Unii Europejskiej, co oznacza, że postępowanie zostanie wszczęte w najbliższych dniach" - pisze Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad w komunikacie. Ma to być przetarg nieograniczony, oferty można składać do 3 września 2019 roku.
Postępowanie zostało ogłoszone w trybie przetargu nieograniczonego. Termin składania ofert został wyznaczony na 3 września 2019 r.
Chodzi o odcinek drogi ekspresowej S7 od węzła Lotnisko do węzła Lesznowola o długości około 6,64 km. Prace budowlane jeszcze na nim nie ruszyły. Nowy wykonawca będzie musiał dokończyć projektowanie inwestycji, zebrać wszystkie potrzebne decyzje i zbudować nową drogę. Dokładnie mają to być dwie jezdnie po trzy pasy ruchu, dwa węzły drogowe: Zamienie i Lesznowola, osiem wiaduktów i kładkę pieszo-rowerową. Będzie na to 29 miesięcy od daty zawarcia umowy, co planowane jest na luty 2020 roku - o ile nie będzie odwołań.
Odcinek S7 w. Lotnisko do w. Lesznowola fot. GDDKiA
Z poprzednim wykonawcą, konsorcjum firm Rubau Polska i Construcciones Rubau, GDDKiA zerwała umowę w maju tego roku. "Po wielokrotnych wezwaniach Generalnego Wykonawcy, firmy Rubau Polska, do rzetelnej i zgodnej z podpisaną umową realizacji kontraktu, S7 węzeł Lotnisko - węzeł Lesznowola, 16 maja 2019 r. GDDKiA podjęła decyzję o odstąpieniu od umowy z wykonawcą" - podaje Dyrekcja w komunikacie. Jednak wtedy, w maju, firma Rubau twierdziła, że to ona wypowiedziała tę umowę GDDKiA, dzień wcześniej, czyli 15 maja, między innymi "z powodu naruszenia warunków kontraktów przez inwestora".
Umowę na realizację budowy odcinka S7 od węzła Lotnisko do węzła Lesznowola konsorcjum z Rubau Polska na czele podpisało z GDDKiA 17 sierpnia 2017 roku. Wartość tej umowy wynosiła 221,395 mln zł brutto. Dyrekcja nie podaje, czy budżet na tę inwestycję został zwiększony. Ostatnie przetargi pokazują jednak, że bez zwiększenia kosztorysu, może być trudno znaleźć chętnych, którzy się w nim zmieszczą ze swoimi ofertami.
Czytaj więcej na ten temat tutaj:
Odcinek A1 pod Częstochową powstanie, ale rząd musi sporo dopłacić. Wiadomo, kto dokończy budowę
Oraz tutaj:
GDDKiA: jest ośmiu chętnych na budowę A18. Tym razem oferty mieszczą się w budżecie
Na zbudowanie odcinka Rubau miała w momencie podpisania umowy 34 miesiące z wyłączeniem okresów zimowych. To oznacza, że droga ta może powstać ze sporym opóźnieniem, skoro nowy wykonawca będzie miał na jej zbudowanie 29 miesięcy od lutego przyszłego roku.
Opisywany fragment to jeden z odcinków inwestycji na trasie S7 Warszawa-Grójec, czyli trasy wylotowej ze stolicy w kierunku Krakowa. Są ich jeszcze dwa.