UPC Polska, dostawca telewizji kablowej, szerokopasmowego internetu i usług telefonicznych, został ukarany przez UOKiK za stosowanie klauzul niedozwolonych dotyczących m.in. możliwości jednostronnego podwyższania abonamentu za kablówkę oraz zmiany istotnych warunków. Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumenta za te praktyki nałożył karę wynoszącą 33 mln zł.
Prezes UOKiK nakazał UPC Polska poinformować konsumentów o decyzji i oddać im opłaty za podwyżki abonamentu czy nieuzasadnione wezwanie technika. Przedsiębiorca powinien też przywrócić klientom usunięte kanały telewizyjne, jeżeli są one nadal dostępne w ofercie. Decyzja nie jest prawomocna.
- czytamy w oficjalnym komunikacie.
>>> Seriale, które mają swoją premierę w sierpniu. Dla tych pozycji warto włączyć telewizor
Zdaniem urzędu niedozwolone praktyki UPC polegały też na tym, że operator gwarantował "tylko liczbę kanałów telewizyjnych o określonej tematyce, a nie konkretne programy wskazane w wykazie". Operator przyznał sobie prawo do dowolnej i jednostronnej zmiany, co potwierdzają skargi konsumentów. Tymczasem wiele osób wybrało ofertę UPC ze względu na dostępność konkretnych kanałów.
Inne naruszenie to fakt, że UPC Polska w umowie dokonał istotnego zastrzeżenia. Stwierdził, że wyłączenie kanałów nie jest zmianą umowy. Zdaniem UOKiK, operator w umowach na czas określony nie może zmieniać ustalonych w nich istotnych warunków, a do takich należy wykaz kanałów. W takiej sytuacji osoby, które miały umowy na czas określony, powinny mieć prawo do rezygnacji z usług UPC.
UPC w umowach z klientami zastrzegał, że ma prawo zwiększyć abonament od 5 do 8 zł raz w roku bez podania przyczyny.
Operator miał też arbitralnie decydować o tym, czy wizyta technika była nieuzasadniona, za co obciążano konsumenta opłatą 50 zł. Ocena tego, czy serwis był potrzebny, była jednostronna, a konsument nie mógł jej zweryfikować. Mogło to również zniechęcać klientów do składania reklamacji.
Czytaj też: Najwyższa kara w historii za oszukiwanie seniorów. Promocje i nagrody, które nie istniały
UPC zastrzegał, że może wypowiedzieć klientowi umowę ze względu na zbyt ogólne przesłanki lub ich brak. Np. z "ważnych przyczyn, w szczególności prawnych, technicznych, organizacyjnych lub ekonomicznych". Tym samym klient nie wiedział, jakie czynniki sprawią, że nie będzie mógł korzystać z usług UPC - twierdzi Urząd.
Operator odniósł się już do zarzutów UOKiK. UPC stwierdził, że "stanowczo nie zgadza się z interpretacją regulatora, dotyczącą klauzul zakwestionowanych przez Urząd i praktyk spółki, stosowanych od 2015 roku."