Tesco zyskało w ostatnim czasie spore zainteresowanie mediów i konsumentów. Sieć przechodzi właśnie fazę modernizacji - w większości swoich placówek organizuje wyprzedaże. Części towaru nie będzie już bowiem oferować - upraszcza swoją ofertę, chcąc zbliżyć się w modelu działania do dyskontów.
Na rynku działają firmy, które chcą uwagę skupioną na Tesco wykorzystać. W internecie oferują bony, które rzekomo mają być rozdawane właśnie z okazji powszechnych wyprzedaży.
Sklepy Tesco są likwidowane w całej Polsce, a my mamy dla was jeszcze niewykorzystane bony 500 zł na zakupy za darmo. Jak zlikwidują sklepy, to już ich nie będzie można wykorzystać, więc postanowiliśmy je wykorzystać. Dzisiaj dodaliśmy ostatnią partię 100 bonów.
- zachęcają twórcy promocji.
>>> Jeśli na zakupy to tylko z tą aplikacją. Przekonaj się za co doceniły ją miliony internautów
To zwykły chwyt reklamowy. Brytyjska sieć z akcją nie ma nic wspólnego. By wziąć w udział w konkursie musimy zdradzić organizatorowi szereg danych osobowych: imię, nazwisko, adres zamieszkania, adres internetowy, numer telefonu. Wyrażamy też cały szereg zgód marketingowych na kontakt przedstawicieli różnych podmiotów. Twórcy strony informują, że nasze dane trafią do ok. 10 zewnętrznych firm. Udział w konkursie może skończyć się więc zalaniem nas ofertami od sprzedawców różnych towarów i usług.
Firma, która organizuje konkurs, wykorzystuje fakt, że Tesco faktycznie zapowiedziało rabaty dla klientów. 1,3 mln bonów i kuponów promocyjnych na zakupy w Tesco trafi jednak do aktywnych posiadaczy kart Clubcard. Sieć wyjaśnia, że będzie z nich można korzystać niemal przez rok - do lipca przyszłego roku.
Czytaj też: Łabędzi śpiew Tesco w Polsce. Sieć w rok powiększyła stratę o 100 mln złotych
Od sierpnia Tesco wdraża pierwszy etap zmian planowanych dla wszystkich sklepów tej sieci. Firma chce zmniejszyć powierzchnię dużych supermarketów do osiągających lepsze wyniki hipermarketów kompaktowych. Niestety część sklepów zostanie zamknięta