Według opublikowanego wczoraj wieczorem komunikatu Ursusa, fundusz inwestycyjny z USA Enerkon Solar International za maksymalnie dzięki 30 mln dol. przejąłby 7 proc. Ursusa i 49 proc. akcji zależnej Ursus Bus. Z pewnością poprawiłoby to niezbyt dobrą sytuację finansową polskiej spółki, która podkreśla, że suma inwestycji może się jeszcze zwiększyć.
Do podpisania ostatecznej umowy inwestycyjnej jest jeszcze dość daleko, bo dokument, który zatwierdziły firmy we wtorek nazywa się "protokołem ustaleń" (memorandum of understanding, MoU). W jego ramach i "dokonanych i potwierdzonych pisemnie ustaleń, strony zobowiązały się dążyć do jak najszybszego podpisania term sheet (umowy określające warunki brzegowe ewentualnej przyszłej transakcji - red.) i zawarcia umowy inwestycyjnej, na podstawie której w celu przywrócenia mocy produkcyjnych Grupie URSUS (...)".
Wieść o możliwej inwestycji Amerykanów w Ursusa zaowocowała bardzo mocnym wzrostem kursu akcji na warszawskiej giełdzie. Na końcu środowej sesji za jedną akcję płacono bowiem 1,15 zł, czyli prawie 40 proc. więcej niż we wtorek.
Kurs spółki Ursus gwałtownie skoczył Stooq
Lubelska firma co najmniej od 2017 r. boryka się z problemami finansowymi. Przypomnijmy, że od listopada 2018 r. Ursus jest w trakcie przyspieszonego postępowania układowego, które ma uprościć niełatwą restrukturyzację polskiej spółki. W 2018 r. skonsolidowana strata netto Ursusa wyniosła aż 150 mln zł w stosunku do 23 mln zł straty rok wcześniej. Przychody ze sprzedaży notowanego na GPW od 2008 r. Ursusa spadły z 277 do 214 mln zł.
Z kolei w pierwszym kwartale tego roku Ursus zanotował skonsolidowaną stratę netto na poziomie ponad 8 mln zł wobec prawie 1,5 mln zł straty w analogicznym okresie w roku 2018. Wzrosły za to przychody firmy z ponad 43 do 48 mln zł.
- Przed nami kluczowy rok dla URSUS S.A. i całej GK URSUS (grupy kapitałowej - red.). Czas, w którym musimy z jednej strony rozwiązać sposób dalszego finansowania organizacji, a z drugiej porozumieć się z wierzycielami. Zdajemy sobie sprawę z zagrożeń i każde wnikliwie analizujemy. Wszystko po to, aby wyprowadzić spółkę na prostą. W naszej ocenie jest to realne do wykonania, jednak potrzebujemy wsparcie ze strony rynku – pisał w komentarzu do raportu Tomasz Zadroga, prezes Ursusa.