Ustawa zakłada, że jeżeli właściciel nieruchomości nie wypełnia obowiązku segregowania śmieci, to zapłaci przynajmniej dwukrotnie więcej (a maksymalnie czterokrotnie więcej) za wywóz śmieci niż osoby, które zbierają odpady w sposób selektywny.
Stawki ustala rada każdej gminy. Przyjmując, że opłata za wywóz segregowanych śmieci wynosi np. 20 zł miesięcznie, za te niesegregowane możemy płacić nawet 80 zł.
Choć ustawa weszła w życie w piątek 6 września, samorządy mają 12 miesięcy ma dostosowanie swoich uchwał do nowych reguł. Gminy mają sporo pracy do wykonania. Każdy mieszkaniec musi przecież wypełnić deklarację dotyczącą odbioru śmieci. Z dokumentów musi zniknąć pole dające wybór pomiędzy segregowaniem i niesegregowaniem odpadów - sortować muszą je wszyscy. Władze mają też zawarte kontrakty na wywóz odpadów, potrzeba więc czasu, by wdrożyć przepisy.
Czytaj też: Bałagan w ustawie śmieciowej. Gminy nie wiedzą, komu podnieść opłaty
Ustawa zakłada także kilka innych zmian. Chodzi m.in. o to, że niższe opłaty (o ile niższe - zależy od gminy) za kompostowanie odpadów roślinnych. Ustawa wprowadza także większe konsekwencje dla osób porzucających śmieci np. w lesie czy na dzikim wysypisku. Obowiązek pokrycia kosztów usunięcia tych odpadów spadnie na tego, kto je porzucił. Dziś często kończy się tylko na mandacie wynoszącym do 500 zł.
Ponadto ustawa zakłada, że gminy będą mogły oddawać swoje śmieci do punktów przetwarzania w całym kraju. Ma to podnieść konkurencyjność i wyeliminować praktyki monopolistyczne, w tym ograniczenie ryzyka dokonywania zmowy cenowej.
Czytaj więcej: Wyrzucił lodówkę, filmem pochwalił się w sieci. Może zapłacić 200 tys. zł grzywny. To nie jedyna kara
Wiele władz lokalnych już zmieniło cenniki - i choć w górę idą szczególnie opłaty dla osób wrzucających wszystko do jednego kubła, to te, które segregują śmieci, też dostają podwyżki. Na koniec lipca, według danych Głównego Urzędu Statystycznego, wywóz śmieci był droższy o 24 proc. niż rok wcześniej. Wynika to z bardzo szybko rosnących kosztów składowania i przetwarzania odpadów.
Jak pisaliśmy niedawno, przykładowo w Dąbrowie Górniczej ceny idą w górę o niemal 100 proc. Dla odpadów segregowanych opłata wzrasta z 12 do 20 zł miesięcznie. Ci, którzy nie sortują zapłacą 40 zł, a nie 20, jak do tej pory. W Częstochowie segregujący zmianę odczują mniej - opłata wzrośnie im z 12 do 18 zł. Ignorujący segregowania muszą zapłacić 36 zł miesięcznie, do tej pory opłata wynosiła dla nich 20 zł. W Starym Sączu opłata za śmieci segregowane została podniesiona z 2 do 10 zł, a niesegregowane wzrosła z 20 do 40 zł.