Ograniczenia nałożyła na właścicieli palcówek handlowych ustawa, która została uchwalona przez Sejm pod koniec 2017 r. O ile jednak w 2018 r. sklepy mogły być czynne w pierwszą i ostatnią niedzielę miesiąca, o tyle w od tego roku niedziela handlowa wypada tylko raz w miesiącu. W tym miesiącu będzie to 29 września.
W 2020 roku będzie jeszcze trudniej, bo w całym roku będzie tylko siedem niedziel, kiedy wielkie sklepy będą mogły być otwarte.
Za złamanie prawa można zostać ukaranym grzywną w wysokości od 1 tys. zł do 100 tys. zł, a jeśli będzie to zdarzało się notorycznie, nawet ograniczeniem wolności.
Pocieszenie dla nas konsumentów jest takie, że w ustawie zapisano całą listę placówek, gdzie zakaz handlu nie obowiązuje. I tak są to m.in.:
1) stacje paliw płynnych;
2) placówki, w których przeważająca działalność polega na handlu kwiatami;
3) apteki i punkty apteczne;
4) placówki handlowe, w których przeważająca działalność polega na handlu pamiątkami lub dewocjonaliami;
6) placówki handlowe, w których przeważająca działalność polega na handlu prasą, biletami komunikacji miejskiej, wyrobami tytoniowymi, kuponami gier losowych i zakładów wzajemnych;
7) placówki pocztowe w rozumieniu ustawy z dnia 23 listopada 2012 r. – Prawo pocztowe (Dz. U. z 2018 r. poz. 2188).
>>> Niedziele handlowe w 2019 roku. Zobacz nasz materiał:
Niedziele handlowe. Lista praktyczna
Do tego dochodzą też piekarnie, lodziarnie, cukiernie czy restauracje. W sumie lista wyłączeń jest dość długa, bo liczy aż 32 pozycje.
Z praktycznego punktu widzenia, najważniejsze jest jednak to, że w niedziele niehandlową 8 września zakupy powinniśmy zrobić w np. sklepikach osiedlowych, w których handel będzie prowadził właściciel albo w Żabkach, które posiadają status placówki pocztowej. Poza tym kupować można też na dworcach np. kolejowych, a także w Biedronkach czy Lidlach tam zlokalizowanych.