Wtedy też, placówki handlowe wielkich sieci będą otwarte jedynie w 7 spośród 52 niedziel. W tym roku natomiast, w siódmym dniu tygodnia, zakupy zrobimy jeszcze 29 września, 27 października, 24 listopada, 15 grudnia, 22 grudnia i 29 grudnia.
15 września uzupełnić zapasy w lodówce możemy natomiast w sklepach na stacjach benzynowych oraz tych zlokalizowanych na terenie dworców kolejowych czy autobusowych. Otwarte będą też sklepy prowadzone na zasadzie franczyzy (np. Żabka) albo też takie, które są jednocześnie placówkami pocztowymi. Ponadto czynne będą kwiaciarnie, apteki czy restauracje. O ile więc otwarta będzie galeria handlowa spokojnie będziemy mogli tam udać się np. na obiad.
>>> Jadwiga Emilewicz: „Rewolucji w zakazie handlu nie będzie”. Obejrzyj nasz materiał wideo:
Niedziele handlowe znikną? KO złożyła obietnicę
Czy ograniczenia w niedzielnym handlu kiedyś znikną? Aby odpowiedzieć na to pytanie trzeba poczekać przynajmniej do październikowych wyborów parlamentarnych, gdyż obietnicę ich zniesienia złożyła Koalicja Obywatelska. KO obiecała również, że na tej decyzji nie stracą zatrudnieni w branży pracownicy - będą mieli dwie wolne niedziele w miesiącu.
Tymczasem, jak podaje portal Wirtualne Media powołując się na badanie przeprowadzone przez SW Research, 55 proc. Polaków jest zdania, że "każdy powinien mieć możliwość pracy w niedzielę, przy czym 47 proc. twierdzi, że nie powinno być w tym zakresie żadnych ograniczeń".
Praca w niedziele powinna jednak być naszym zdaniem odpowiednio wynagradzana. Przykładowo, powinno to być 150 proc. stawki za godzinę pracy w normalne dni lub wyższy przelicznik godzinowy za pracę. Polacy mogą też pracować w niedziele handlowe jeśli będą mieć zagwarantowany inny dzień wolny w tygodniu.