Larotrectinib określany jest mianem rewolucji w tej dziedzinie medycyny. Na czym polega jego fenomen? Nie będzie już konieczne rozróżnianie nowotworu na podstawie miejsca występowania. Z leku korzystać będzie można w leczeniu nowotworów o odpowiednim genetycznym wariancie komórek rakowych.
W skrócie, może to oznaczać koniec z dawnym nazewnictwem nowotworów, bo miejsce występowania będzie dużo mniej istotne od jego genetycznego rodzaju.
Czytaj także: Wydatki na prywatne ubezpieczenia zdrowotne wzrosły o 12 proc. "Świadczenia stają się coraz droższe"
Lek był już testowany w Wielkiej Brytanii. Jedną z pierwszych osób, której go podano jest dwuletnia Charlotte Stevens. Efekty kuracji są zadowalające. Było to potwierdzeniem poprzednich testów, według których Larotrectinib wykazał 75-procentową odpowiedź chorych na różne typy nowotworów.
Lek na raka w Stanach Zjednoczonych już od roku. Znamy jego cenę
W ubiegłym roku lek został zatwierdzony przez Amerykańską Agencję ds. Żywności i Leków. Funkcjonuje pod nazwą handlową Vitrakvi. W 2017 r. Loxo Oncology podpisała umowę z firmą Bayer opiewającą na 1,5 mld dol. na dalszy rozwój oraz wejście na rynek dwóch leków, w tym właśnie Vitrakvi.
Według informacji podanych przez oncozine.com, koszt rocznego nabycia leków dla dorosłych to 393 tys. dol. Dla dzieci lek produkuje się w postaci ciekłej, a jego cena jest trzykrotnie niższa. W ubiegłym roku Bayer poinformował także, że pomoże finansowo pacjentom, którzy nie będą w stanie zapłacić tak wysokiej kwoty. Za dostęp do leku mieliby płacić 20 dol. miesięcznie.
Jako że Larotrectinib dopiero co został zatwierdzony na rynku europejskim, nieznane są jeszcze szczegóły jego funkcjonowania oraz ceny na naszym kontynencie.