Kryzys gospodarczy w Niemczech szansą dla Polski. Nasze przedsiębiorstwa mogą mieć więcej pracy

Spowolnienie gospodarcze coraz bardziej widoczne w Niemczech może okazać się szansą dla polskich przedsiębiorców. "Puls Biznesu" podaje przykład roku 2008, kiedy to zachodni przedsiębiorcy, szukając oszczędności, zaczęli otwierać w Polsce centra obsługi. Sytuacja może się powtórzyć.

Od miesięcy regularnie pojawiają się informacje o coraz większych kłopotach niemieckiej gospodarki, która wyraźnie hamuje. Jak twierdzą wiodące instytuty ekonomiczne, niemiecki PKB wzrośnie w 2019 roku jedynie o 0,5 proc., a w przemyśle już panuje recesja.

Zdaniem "Pulsu Biznesu", to może być szansa dla polskich przedsiębiorców. W 2008 roku, po tym jak przez świat przetoczyła się fala gospodarczego kryzysu, to właśnie w Polsce zatrudnienie w sektorze usług biznesowych zwiększyło się z 47 tys. do 70 tys. w ciągu zaledwie dwóch lat.

>>> Innowacyjne polskie firmy? Producenci gier na pewno się do nich zaliczają

Zobacz wideo

Obecnie niemieckie firmy nie rozpoczęły jeszcze masowego otwierania swoich centrów w Polsce, zdaniem "PB" widoczne jest jednak zwiększone zainteresowanie tematem. Niemieckie spółki zaczęły znów sondować polski rynek.

"Ciśnienie w Niemczech rośnie. W najbliższych kwartałach będą się pojawiać średnie i większe niemieckie firmy z planami otwierania centrów usług wspólnych" - wyjaśnił w rozmowie z dziennikiem Jacek Levernes, założyciel i honorowy prezes ABSL (Związek Liderów Sektora Usług Biznesowych), obecnie doradca w firmie doradczej The Boston Consulting Group (BCG) i członek rady dyrektorów w Globalworth Holding.

Polska liderem centrów usług

Według tegorocznego raportu ABSL, w centrach usług pracuje w Polsce 307 tys. osób, z czego 247 tys., czyli 80 proc. w centrach zagranicznych. Całkowita liczba tego typu firm działających w Polsce wynosi 1,4 tys., z czego 54 zatrudniają co najmniej tysiąc osób.

Centra usług biznesowych w PolsceCentra usług biznesowych w Polsce Źródło: raport ABSL

Zdaniem ABSL zatrudnienie w sektorze centrum usług według optymalnego scenariusza wzrośnie w roku 2020 do 336 tys. osób.

Niemcy w coraz większym kryzysie. Czy Polska na tym skorzysta?

Najnowsza prognoza gospodarcza dla Niemiec, opublikowana na początku października przez pięć instytutów ekonomicznych, jest bardziej pesymistyczna niż ta z wiosny. Wówczas to eksperci oczekiwali wzrostu gospodarczego na poziomie 0,8 procent. Kolejne miesiące przyniosły jednak ochłodzenie koniunktury, a dwa minione kwartały niemiecka gospodarka zakończyła na minusie. Stąd korekta prognozy tegorocznego wzrostu do 0,5 proc.

Na rok 2020 eksperci oczekują obecnie wzrostu PKB o 1,1 proc., podczas gdy wiosną spodziewali się 1,8 proc. - donosi Deutsche Welle.

Ryzyko recesji - i to największe od przełomu lat 2012-2013 - dostrzega też Instytut Badań nad Makroekonomią i Koniunkturą (IMK). Obliczany przez ekspertów specjalny indeks określający procentowe  prawdopodobieństwo z jakim niemiecka gospodarka może osunąć się w recesję wzrósł we wrześniu do 59,4 proc., podczas gdy w sierpniu było to 43 proc.

Czytaj też: Polska zaskakująco odporna na gorszą koniunkturę w Niemczech

Dane płynące z niemieckiej gospodarki powinny interesować Polaków, bo w 2018 roku do Niemiec trafiło 28 proc. polskiego eksportu. Czujności nie powinien uśpić fakt, że nasza gospodarka na kłopoty sąsiadów może zareagować z opóźnieniem. Kontrakty na eksport zawierane są często z dużym wyprzedzeniem wyjaśniał już w kwietniu Niklas Becker, szef biura Germany Trade & Invest w Polsce. Wtórował mu Jakub Borowski z Credit Agricole wyjaśniając, że firmy wciąż mają portfel zamówień, który sięga mniej więcej do lutego roku 2020.

Więcej o: