Na cłach stracą przedsiębiorcy z Wielkiej Brytanii, Francji, Niemiec i Hiszpanii, czyli krajów, które stworzyły markę Airbus. Teraz samoloty, które trafią do USA, będą kosztować o 10 procent więcej. Cła zostały także nałożone na wino z Francji, Hiszpanii i Niemiec. Będzie ono obłożone 25-procentowym cłem.
Te decyzje będą miały bardzo negatywne konsekwencje zarówno z ekonomicznego, jak i politycznego punktu widzenia
- stwierdził francuski minister gospodarki Bruno Le Maire. Ma on dziś spotkać się z przedstawicielem do spraw handlu USA Robertem Lighthizerem. Tematem rozmów będą kontakty handlowe.
UE obawia się, że USA mogą nałożyć wysokie cła na import samochodów. Mogą na tym stracić niemieccy giganci, jak Volkswagen czy BMW. "Nasze produkty napotykają trudności, by trafić do Europy, w czasie, gdy Europejczycy bez problemu importują do nas swoje samochody" - mówił Donald Trump. Amerykański prezydent przekonywał, że jest otwarty na negocjacje, które doprowadzą do zawarcia ugody.