Kim są byli pracownicy MF oskarżani o powiązania z mafią VAT? Jeden z nich bardzo krytykował rządy PO-PSL

W mediach pojawiły się doniesienia o tym, że byli, wysoko postawieni pracownicy Ministerstwa Finansów, mieli powiązania z mafią vatowską. Jeden z nich siedzi w areszcie, inny spędził w nim rok. Kim byli, czym się zajmowali w resorcie?
Zobacz wideo

"Rzeczpospolita" ujawniła, że kilku urzędników powiązanych w przeszłości z resortem finansów zostało zatrzymanych w związku z rzekomym udziałem w tzw. mafii vatowskiej. Grupa przestępcza, z którą mieli brać udział, od listopada 2015 r. do sierpnia 2018 r. wyłudziła od Skarbu Państwa, zdaniem prokuratury, ok. 5 mln zł. Wykorzystywała fikcyjny obrót sztuczną biżuterią i tarcicą.

Zatrzymania osób powiązanych z Ministerstwem Finansów. Mieli uczestniczyć w mafii vatowskiej

W sprawie zatrzymano kilkanaście osób. Wśród nich związek z resortem finansów miały cztery. Ich sylwetki opisała "Rzeczpospolita".

Arkadiusz B. to jeden z najbliższych współpracowników Mariana Banasia z czasów, gdy ten pracował w Ministerstwie Finansów, miał kierować mafią VAT-owską. Obecnie, po postawieniu zarzutów w sprawie, siedzi w areszcie. Był dyrektorem Krajowej Szkoły Skarbowości (KSS) - "kuźni kadr Krajowej Administracji Skarbowej, którą wymyślił i powołał do życia Banaś" - podaje "Rzeczpospolita.

Krzysztof B. to "do niedawna wysoki urzędnik resortu". Jego celem było "ściganie przestępstw" związanych z podatkami i uszczuplaniem budżetu państwa.

Tomasza S. pracował jako jeden z dyrektorów resortu od roku 2016. Z ministerstwa odszedł w 2017 roku. "Krytykował rządy poprzedników z PO–PSL", za to, że "nieodpowiednio ścigały mafie podatkowe". Spędził rok w areszcie.

Andrzej S. to naczelnik jednego z urzędów skarbowych. Miał usłyszeć zarzut udziału w grupie przestępczej i ujawniania tajemnicy służbowej. a on zarzut udziału w tej w grupie i ujawniania służbowych tajemnic.

Ministerstwo finansów komentuje zatrzymania byłych pracowników resortu

Do sprawy odniósł się resort finansów. W wydanym komunikacie czytamy, że "Zarówno Krzysztof B., jak i Arkadiusz B. w momencie zatrzymania nie sprawowali już stanowisk kierowniczych w resorcie finansów, ani nawet nie byli w nim zatrudnieni". "Natomiast odwołanie Andrzeja S. ze stanowiska naczelnika urzędu skarbowego nastąpiło natychmiast po jego zatrzymaniu" - stwierdza ministerstwo finansów.

Doniesienia medialne skomentował też Marian Banaś, który kierował resortem finansów, kiedy jeden z zatrzymanych w nim pracował. "Informacja na temat zarzutów kierowanych pod adresem dyrektora KSS (Krajowej Szkoły Skarbowości - red.) jest dla mnie ogromnym zaskoczeniem" - napisał. Wyjaśnił też, że nie miał żadnej wiedzy o negatywnej działalności zatrzymanych.

Więcej o: