O wprowadzeniu Saudi Aramco na giełdę w Rijadzie mówiło się od kilku lat, decyzja była jednak ciągle odkładana. Teraz Arabia Saudyjska rozpoczęła formalny proces IPO (ang. initial public offering) - czyli pierwszej oferty publicznej. To oznacza, że będzie odbywać teraz spotkania z potencjonalnymi inwestorami, przygotuje też prospekt emisyjny, który w szczegółach będzie opisywać finanse firmy.
Saudi Aramco nie podało jednak, jak to jest w zwyczaju w takich przypadkach - jaką część firmy chce sprzedać na giełdzie ani jakie byłyby widełki cenowe dla akcji. Szef firmy nie chciał też powiedzieć, jaka jest jej wartość. Jak podają Associated Press i CNN Królestwo Arabii Saudyjskiej liczy na wycenę Saudi Aramco na poziomie 2 bilionów dolarów, natomiast analitycy mają celować raczej w 1,5 bln dolarów. Dla porównania: Apple i Microsoft, obecnie najcenniejsze firmy giełdowe na świecie - są wyceniane po 1 bilion dolarów każda.
W 2016 roku, kiedy władze saudyjskie po raz pierwszy zaczęły mówić o giełdowym debiucie, mówiło się o sprzedaży 5 proc. udziałów w firmie. Gdyby teraz sprzedano 2 proc. udziałów przy tej wyższej wycenie, wartość IPO sięgnęłaby 40 mld dolarów - i pobiła rekord chińskiego giganta Alibaba z 2014 roku (wtedy było to 25 mld dolarów).
Saudi Aramco To ogromna firma. Ma gigantyczne rezerwy ropy naftowej - ponad 226 miliardów baryłek, więcej niż jakiekolwiek inne przedsiębiorstwo na świecie. Produkuje ponad 10 milionów baryłek tego surowca dziennie, co stanowi 10 proc. globalnego popytu. Zysk netto w ubiegłym roku przekroczył 111 mld dolarów, przewyższając łączny zysk naftowych firm BP, Chevron, Exxon, Royal Dutch Shell i Total.
Upublicznienie Saudi Aramco (oficjalna nazwa to Saudi Arabian Oil Co.) to element planów Arabii Saudyjskiej dotyczących istotnych zmian w gospodarce. Teraz opiera się ona niemal wyłącznie na ropie naftowej - i boleśnie odczuła załamanie cen surowca przed kilku laty.