Jak podaje powołujący się na PAP serwis Bankier.pl resort inwestycji i rozwoju zapowiada, że na zmianach w prawie budowlanym zyskają wszyscy - zarówno inwestorzy, jak i administracja wydająca pozwolenia na budowę. Ma być prościej i szybciej dla obydwu stron urzędowej barykady. Dotychczas wymagana drobiazgowa dokumentacja dla domu jednorodzinnego musiała być złożona w czterech egzemplarzach w odpowiednim urzędzie.
Po zmianach, które zapowiada resort, wymagane na wstępie będą tylko plan rozmieszczenia domu na działce budowlanej oraz projekt architektoniczno-budowlany. Projekt techniczny, który wymaga największej dokumentacji, ma być składany dopiero podczas zgłaszania zakończenia robót budowlanych i starania się o pozwolenie na użytkowanie lokalu. Co więcej, o ile zmiany wejdą w życie, po pięciu latach od ogłoszenia decyzji nie będzie można jej podważyć.
Ministerstwo Inwestycji i Rozwoju już w kwietniu zapowiadało zmiany w prawie budowlanym, szczególnie te dotyczące uzyskiwania pozwolenia na budowę. Jak zapowiadał szef resortu Jerzy Kwieciński, "ze względu na kompleksowość zmian rekomendacje będą wprowadzone w dwóch etapach".
Najpierw zajmiemy się nowelizacją Prawa budowlanego, później nową ustawą o planowaniu przestrzennym
- zapowiadał minister Kwieciński.
Już w kwietniu projekt ustawy zakładał też wprowadzenie granicznego, pięcioletniego terminu dla stwierdzenia nieważności decyzji pozwolenia na budowę i decyzji o pozwoleniu na użytkowanie.
Do tej pory było tak, że unieważnić decyzję o pozwoleniu na budowę można było wiele lat po tym, jak budynek już powstał i był użytkowany, co wprowadzało spore zamieszanie - zarówno dla inwestorów i użytkowników, jak urzędników.