Marian Banaś publicznie przyznał, że wynajmował swoją kamienicę po cenie niższej od rynkowej. M.in. tę kwestię bada teraz prokuratura w Białymstoku. Warto podkreślić, że chodzi o prokuraturę specjalną, bo specjalizującą się w kwestiach podatkowych i skarbowych - donosi "Rzeczpospolita". To do tej jednostki kilka doniesień złożyła sejmowa Komisja Śledcza ds. VAT.
Wcześniej "prześwietlanie" wynajmu kamienicy rozpocząć miał - według nieoficjalnych wiadomości RMF FM - fiskus. Urzędnicy chcieli poznać zasady, na których obiekt był wynajmowany i sprawdzić, czy faktycznie cena za najem była niższa oraz czy przełożyło się to na niższe podatki.
Warto podkreślić, że Jerzy Kwieciński, minister finansów, oficjalnie przyznał, że w tej sprawie "służby robią wszystko, co do nich należy". "Osoby szczególnie z naszego obozu politycznego są bardziej szczegółowo prześwietlane, niż zwykły Kowalski" - stwierdził szef resortu finansów.
Marian Banaś jest szefem Najwyższej Izby Kontroli. Wcześniej był ministrem finansów i szefem Krajowej Administracji Skarbowej. Po publikacjach na temat jego oświadczeń majątkowych i nieruchomości w Krakowie udał się na bezpłatny urlop, z którego wrócił po kilkunastu dniach.
Oświadczenia majątkowe Mariana Banasia są obiektem analiz CBA. Trwająca niemal pół roku kontrola majątku Banasia już się zakończyła, ale zainteresowany - zgodnie z obowiązującą procedurą - wniósł do niej zastrzeżenia.
Według nieoficjalnych doniesień wnioski Centralnego Biura Antykorupcyjnego mają być niekorzystne. "Oficjalne dochody Mariana Banasia nie do końca spinają się z rozmiarami posiadanego majątku, oszczędności i wydatków" - podała "Rzeczpospolita", powołując się na anonimowe źródło bliskie CBA.
Czytaj też: Będzie dymisja Mariana Banasia? "Rz": Wyniki kontroli CBA mają być niekorzystne
Zainteresowanie majątkiem Mariana Banasia wywołał m.in. reportaż pt. "Pancerny Marian i pokoje na godziny". Bertold Kittel, autor materiału, poruszył w nim m.in. kwestię kamienicy należącej niegdyś do Mariana Banasia, w której prowadzony miał być przez osoby trzecie hotel oferujący "pokoje na godziny".