W podłódzkim Strykowie krzyżują się autostrady A2 (z zachodniej granicy do Warszawy) i A1 (z Gdańska do Piotrkowa Trybunalskiego). Pękanie wiaduktu oznaczają więc - w tak dużym i ważnym węźle - poważne problemy.
Ruch na węźle Łódź Północ odbywa się zgodnie z tymczasową organizacją od soboty 9 listopada. Kierowcy, którzy podróżują autostradą A1 na osi północ-południe, korzystają obecnie z jednego wiaduktu, którym zwykle jeździ się w kierunku Gdańska.
>>> Wkurzają cię korki? Tak trzeba jeździć, by je rozładować
Kierowcy jadący autostradą A1 w stronę Katowic muszą przejechać na wschodnią nitkę na przejeździe awaryjnym w ciągu DK14. Po przejechaniu ok. trzech kilometrów, wracają na nitkę zachodnią. W miejscu tym obowiązuje ograniczenie prędkości do 60 km/h. Osoby podróżujące w kierunku Gdańska jeżdżą obecnie zwężoną do jednego pasa drogą, na której obowiązuje ograniczenie prędkości do 80 km/h. Ci kierowcy, którzy zmierzają w kierunku Poznania lub Warszawy, korzystają z łącznic zjazdowych na węźle - tak jak do tej pory.
"Zamknięcie wiaduktu spowodowane jest koniecznością zbadania elementów konstrukcyjnych, które uległy uszkodzeniu (pęknięciu). Wyłączenie z ruchu pozwoli przeprowadzić specjalistyczne badania, które określą rodzaj uszkodzenia i metodę jego naprawy. Od wyników badań uzależniona jest decyzja o możliwości przywrócenia dotychczasowej organizacji ruchu. O postępach będziemy informować na bieżąco" - informuje Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad.