Podczas kradzieży, którą wykryto dziś w słynnej galerii sztuki "Zielone Sklepienie" (część skarbca znajdującego się na zamku w Dreźnie), skradziono trzy kolekcje złożone z brylantów i diamentów. Przedmioty znajdowały się w gablocie - informuje Zeit Online za agencją AFP.
Chodzi o kolekcję diamentów składającą się z ok. 20 części, brylantów, złożoną z ok. 40 części, i biżuterię wysadzaną diamentami - również składającą się z ok. 40 części. Zeit podkreśla, że liczba skradzionych zestawów nie jest ostatecznie potwierdzona.
Dyrektor placówki wyjaśnił, że wartość biżuterii trudno w tej chwili oszacować, zwrócił jednak uwagę na fakt, że skradziono komplety ozdób. Wyjaśnił też, że kamery monitoringu uchwyciły dwóch złodziei.
Ackermann wyjaśnił, że do włamania doszło pomimo obecności ochrony.
Zobacz też: Niemcy zapłacą Polsce reparacje? Zdaniem polityka związanego z obozem władzy temat wykorzystują obie strony.
Włamanie skomentowało polski resort kultury.
Z niepokojem przyjęliśmy informację o rabunku dokonanym w skarbcu Augusta Mocnego w Dreźnie, tym bardziej, że gromadzi on również muzealia istotne z perspektywy polskiego doświadczenia historycznego, a mianowicie z czasów tzw. unii polsko-saskiej (XVIII w.)
- oświadczyli przedstawiciele resortu na konferencji.
Czytaj też: Niemiecka prasa o Tusku: UE wyszło to na dobre. Gazeta cytuje słowa papieża Franciszka o populizmie
"Zielone Sklepienie" w Dreźnie dysponuje jedną z najbogatszych kolekcji klejnotów w Europie. Dziennik "Bild" twierdzi, że może chodzić o największą kradzież dzieł sztuki w powojennej historii Niemiec, a wartość skradzionych przedmiotów może sięgnąć miliarda euro.