Niemcy. Kradzież z królewskiego skarbca w Dreźnie. "Diamentowy garnitur jest już u kupca, a złodzieje za granicą"

Kradzież bezcennej biżuterii, jaka miała miejsce w Dreźnie, jest jedną z najbardziej spektakularnych i bulwersujących na przestrzeni ostatnich dekad. Jak to możliwe, że muzeum, które wykorzystuje najnowocześniejszą technologię pozwoliło wykraść skarby chronione pancerną gablotą? - To była robota biznesowa -  mówili goście programu "Studio Biznes".

Włamanie do królewskiego skarbca w Dreźnie, do którego doszło w poniedziałek, mogło przynieść straty wynoszące nawet miliard euro. Dr Mariusz Klarecki, historyk sztuki reprezentujący Zamek  Królewski W Warszawie oraz dr Paweł Moczydłowski - kryminolog i socjolog, goszcząc w programie "Studio Biznes" próbowali znaleźć odpowiedź na najbardziej palące pytania związane ze skokiem. Czy to możliwe, że bogato zdobiona biżuteria zniknęła na specjalne zamówienie? Jakim cudem złodziejom udało się dokonać kradzieży w jednym z najnowocześniejszych muzeów i to tuż pod nosem strażników? Jaka jest szansa na to, że kiedykolwiek odzyskamy skradzioną biżuterię lub dowiemy się chociaż do kogo trafiła? Czy Drezno wybrano nieprzypadkowo? Wszystkie odpowiedzi na pytania znaleźć można w krótkim nagraniu.

Więcej o: