W ubiegły poniedziałek złodzieje wdarli się do zamku w Dreźnie, gdzie od czasów króla Augusta Mocnego wystawiana jest słynna kolekcja klejnotów. Straty mogą być liczone w setkach milionów euro. Zaledwie kilka dni później w Niemczech doszło do kolejnej zuchwałej kradzieży. W nocy z soboty na niedzielę nieznani sprawcy wdarli się do Muzeum Stasi w Lichtenbergu (Berlin).
Jak informuje RMF24.pl, w toku śledztwa odkryto, że sprawcy dostali się do budynku przez dach, a następnie przez okno na pierwszym piętrze. Złodzieje ukradli medale (m.in. Złoty Patriotyczny Order Zasługi), jak również złotą biżuterię. O włamaniu policję poinformował pracownik muzeum.
Jörg Drieselmann, dyrektor Stasimuseum Berlin, w rozmowie z dziennikiem "Tagesspiegel" zaznaczył, że w sumie zniszczeniu uległy trzy gabloty, w których znajdowały się m.in. obrączki ślubne, pierścionki z kamieniami, zegarek i bransoletka. Straty nie zostały jeszcze oszacowane.
Stasimuseum Berlin to centrum badań i pamięci o systemie politycznym w NRD. Mieści się w byłej siedzibie Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego Stasi w Lichtenbergu, jednej z dzielnic Berlina. Centralnym punktem ekspozycji jest miejsce pracy szefa Stasi - Ericha Mielke.
Niemiecka policja w porozumieniu z prokuraturą przyznała nagrodę w wysokości 500 tys. euro za pomoc w ujęciu sprawców kradzieży klejnotów z królewskiego skarbca w Dreźnie.
Informacja o nagrodzie została zamieszczona na stronie internetowej saksońskiej policji. 500 tys. euro zdobyć można udzielając śledczym wskazówek, które pomogą w doprowadzeniu do wyjaśnienia okoliczności włamania, ujęcia sprawców lub odnalezienia skradzionych rzeczy.
Nagroda przeznaczona jest dla osób prywatnych nieuczestniczących w śledztwie oraz może zostać zostać podzielona, jeśli więcej niż jedna osoba dostarczy służbom cenne informacje.