Jak informuje "Super Express", niektórzy nowi posłowie Konfederacji opowiadają się za tym, by podnieść pensje posłów. Według jednego z polityków tego ugrupowania (wcześniej posła Kukiz'15) Jakuba Kuleszy, takie, zbyt niskie jego zdaniem, zarobki polityków powodują, że "coraz mniej kompetentnych osób" chce startować w wyborach parlamentarnych.
Artur Dziambor (polityk Konfederacji, który jest kandydatem w prawyborach prezydenckich tej partii) uważa, że "tak niskie pensje" posłów nie zachęcają do wejścia do Sejmu czy Senatu osób np. pełniących stanowiska kierownicze w korporacjach. Polityk uważa, że nie tylko posłowie powinni zarabiać więcej.
- Jestem zwolennikiem podniesienia pensji niezależnie od tego, czy jestem w Sejmie czy nie
- powiedział Artur Dziambor. Innego zdania jest lider Konfederacji Janusz Korwin-Mikke, który uważa, że pensje poselskie powinny być likwidowane. - Do polityki powinni iść bogaci, zamożni! A jak idą biedni to kradną. Jestem za likwidacją pensji poselskich - mówił poseł.
Wysokość poselskiego uposażenia wynosi aktualnie 8016,70 złotych brutto. Dodatkowo politycy pobierają dietę, która wynosi 25 procent pensji - jest to 2505,20 złotych brutto. Dodatkowe pieniądze przeznaczane są na prowadzenie biur czy zwrot kosztów paliwa. Od 2020 roku uposażenie posła i dieta mają wzrosnąć łącznie o 631 złotych.