Z wypłatą trzynastej emerytury rząd PiS chce zdążyć przed końcem wyborów prezydenckich, które odbędą się w maju 2020 r. Z tego względu już na początku pracy nowej kadencji Sejmu rządzący podjęli serię działań, która ma ich do tego przybliżyć - informuje "Dziennik Gazeta Prawna".
"Trzynastki" już w kwietniu 2020 roku? Wszystko zależy od tempa pracy nad ustawą
"Trzynastka" ma być wypłacona na podobnych zasadach jak w obecnym roku. Emeryci i renciści otrzymają więc wypłatę o równowartości najniższego świadczenia. Rząd pracuje również nad utrzymaniem obowiązującego dwutorowego systemu waloryzacji.
>>> Czytaj także: Waloryzacja emerytur i rent w 2020 r. O ile wyższe będą świadczenia w przyszłym roku?
Wciąż nie wiadomo jednak, czy plany o wypłacie trzynastych emerytur w kwietniu przyszłego roku zostaną zrealizowane. Istnieją obawy, że ustawa nie zostanie uchwalona, a ZUS nie zdąży z wypłatami przed zakładanym terminem. W poprzednim roku udało się to zrealizować dzięki ekspresowym pracom nad przygotowaniem rozporządzenia. Tym razem będzie to trudniejsze z tego powodu, że opozycja zyskała większość w Senacie, co może skutkować opóźnianiem wprowadzania niektórych ustaw.
Trzynaste emerytury mają być finansowe z funduszu dla niepełnosprawnych. Co na to Senat?
Wyższa izba rozpoczęła pracę nad projektem ustawy PiS dotyczącej funduszu dla niepełnosprawnych. Nowelizacja zmienia jego nazwę na Fundusz Solidarnościowy. Z jego środków mają zostać sfinansowane niektóre obietnice rządu, w tym trzynasta emerytura. Według rozporządzenia Fundusz Solidarnościowy będzie mógł zaciągać pożyczki z budżetu państwa na wypłaty świadczeń. Taki zabieg pozwoli na uniknięcie zbyt dużego deficytu budżetowego, gdyż pożyczek nie wlicza się do wydatków państwa.
Nowelizacja spotkała się ze sporą krytyką ze strony opozycji, która oskarżyła rząd o okradzenie osób niepełnosprawnych. Senat odrzucił projekt, co oznacza pierwsze poważne opóźnienie ws. wypłaty kwietniowych "trzynastek".