>>> Zobacz także: Zwykli Polacy apelują do polityków: Zajmijcie się w końcu służbą zdrowia
W jakiej kondycji jest polska służba zdrowia? Kolejne dane potwierdzają, że w kiepskiej. Według najnowszych statystyk Eurostatu liczba pielęgniarek w Polsce jest na alarmująco niskim poziomie. Na 100 tys. mieszkańców jest ich w naszym kraju 510. Gorszy wynik osiągnęły jedynie dwa kraje - Bułgaria (437) i Grecja (331).
Rekordzistami w rankingu są - jak w wielu innych przypadkach - Niemcy, które mogą pochwalić się współczynnikiem wynoszącym 1295. Na drugim miejscu, z wynikiem 1216, plasuje się Irlandia. Podium zamyka Luksemburg z wynikiem 1172.
Niewiele gorszym poziomem zatrudnienia pielęgniarek mogą pochwalić się Szwecja (1090), Francja (1048) czy Dania (995). Wśród naszych sąsiadów wyższy wynik osiągnęła np. Słowacja (565) czy Litwa (771).
Dane dotyczą roku 2017 (bardziej aktualnych nie ma). Zestawienie nie zawiera informacji z Łotwy, Holandii, Belgii i Czech.
Łukasz Szumowski, minister zdrowia, z braków w kadrze pielęgniarskiej zdaje sobie sprawę. Przekonuje jednak, że sytuacja ulega poprawie.
Pierwszy raz liczba pielęgniarek w systemie rośnie, i to rośnie w takim stopniu, że możemy mówić o powolnym uzupełnianiu ogromnej luki, ogromnej dziury pokoleniowej
- stwierdził szef resortu zdrowia w programie "Gość Wiadomości" w maju.
Kilka dni temu na antenie Telewizji Trwam te tezy powtórzył.
Większa ilość pielęgniarek, większa ilość lekarzy, większa ilość studentów na studiach medycznych - to jest niezwykle ważne, bo bez personelu nie mielibyśmy służby zdrowia. Zwiększyliśmy finansowanie, udało się przyspieszyć te 6 proc. PKB od 2024 roku
- podkreślił minister oceniając sytuację służby zdrowia.
Kilka dni temu minister zdrowia odniósł się do liczby lekarzy w Polsce. Goszcząc w "Radiu Zet" zapewnił, że w Polsce ich nie brakuje, bo ich aż 140 tys. W przeliczeniu na jednego mieszkańca daje wynik 3,6, czyli tyle, ile wynosi średnia unijna.
Media skonfrontowały twierdzenia Szumowskiego z raportem "Health at Glance 2019", stworzonym dla Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD) oraz danymi Eurostatu. Z obu tych opracowań wynika, że dostępność lekarzy w Polsce jest dramatycznie niska. Wynosi zaledwie 2,4 na jednego mieszkańca.
Rozbieżność jest wynikiem odmiennej metodologii badań. Naczelna Izba Lekarska, która publikuje dane o liczbie lekarzy w Polsce, stosuje inną metodologię, niż Eurostat i OECD. W Polsce do statystyk zalicza się np. część pracowników przychodni, którzy lekarzami nie są, albo osoby z odpowiednim wykształceniem, które nie pracują z pacjentami.