Żegnaj, PKP? Podróżni będą mogli wybrać czeski pociąg z Warszawy do Katowic. Urząd wydał zgodę

Już wkrótce mieszkańcy Warszawy czy Katowic będą mogli korzystać z nowego połączenia kolejowego. Leo Express, czeski przewoźnik, uzyskał bowiem zgodę polskiego urzędu na przejazd z Pragi do Terespola. Jakie miasta znajdą się na nowej trasie?

>>> Zobacz także: Spytaliśmy Polaków czy są zadowoleni ze standardów PKP. Część odpowiedzi szczerze nas zaskoczyła

Zobacz wideo

Już wkrótce przez Polskę będzie przebiegać nowe połączenie kolejowe obsługiwane przez Leo Express. Czeski przewoźnik dostał bowiem zgodę na przejazd z Pragi przez Polskę aż do graniczącego z Białorusią Terespola. Zezwolenie będzie obowiązywać przez pięć lat. 

Z nowego połączenia korzystać będą mogli nie tylko mieszkańcy Katowic i Warszawy, lecz także podróżni z Tychów, Dąbrowy Górniczej, Zawiercia, Sosnowca, Mińska Mazowieckiego czy Siedlec.

Zwiększenie konkurencyjności na polskich torach powinno służyć przede wszystkim pasażerom

- stwierdził, komentując wydanie decyzji dr inż. Ignacy Góra, Prezes Urzędu Transportu Kolejowego.

Jak wyjaśnia Prezes UTK, czeski przewoźnik jest uprawniony do uruchomiania codziennie czterech par pociągów. Nowe połączenia pasażerskie Leo Express powinny stanowić uzupełnienie oferty przewozowej na obszarze województw: śląskiego, świętokrzyskiego, łódzkiego, mazowieckiego oraz lubelskiego.

Leo Express chce połączyć Warszawę z Krakowem

Czesi mają wobec Polski i inne plany. Jako pierwszy prywatny przewoźnik kolejowy w Polsce chcą uruchomić połączenia między Warszawą a Krakowem. 

Prywatne pociągi Leo Express miałyby kursować między obecną i dawną stolicą Polski do 12 razy dziennie. Przewoźnik chciałby ruszyć z nowymi połączeniami w grudniu 2020 r., zgodę musi wydać jednak najpierw czeski urząd.

Czeskim pociągiem już do Pragi

Prywatny przewoźnik z Czech pojawił się na polskich torach w lipcu 2018 roku. Uruchomił połączenie z Krakowa do Pragi.

Niestety krótko po debiucie firma była zmuszona zawiesić swoje usługi. Problemem okazał się remont torowiska, który wydłużył podróż do Katowic do dwóch i pół godziny. To uniemożliwiło konkurowanie z autobusami. Firma odnowiła swoje połączenie w marcu.

Nadchodzi koniec monopolu

Polscy przewoźnicy dziś konkurencji ze strony zagranicznych firm nie muszą się jeszcze obawiać. Sytuacja w niedalekiej przyszłości się jednak zmieni. Z końcem 2020 roku przewoźnicy spoza Polski będą już mogli działać w Polsce swobodnie.

Trzy lata później, w roku 2023, zmienią się regulację dotyczące dopłat za połączenia kolejowe. Wiele tras zostanie wyremontowanych. Polacy będą więc jeździć pociągami taniej i częściej. 

Więcej o: