We wtorek 7 stycznia cena palladu (dokładnie kontraktów terminowych na ten metal) wzrosła na rynku do 2014,3 dolarów za uncję, ustanawiając nowy rekord. W ciągu ostatnich 12 miesięcy kurs palladu wzrósł już o ponad 60 proc.
W środę pallad szedł dalej w górę, w okolicach południa drożejąc o około 2 proc.
Pallad. Kontrakty terminowe z ceną ponad 2000 dolarów za uncję. Źródło:investing.com
Jego notowania rosły w części zapewne z powodu napięcia na Bliskim Wschodzie i odwetu Iranu za zabicie przez USA generała Kasima Sulejmaniego. Jednak podczas gdy początkowa mocna reakcja na przykład na złocie (uważanym za tak zwaną bezpieczną przystań w czasach strachu lub niepewności) się uspokoiła, pallad nadal zwyżkował.
>>>Zobacz atak Iranu na amerykańskie bazy wojskowe w Iraku [Źródło: RUPTLY/x-news]:
Złoto kosztuje teraz na rynku poniżej 1600 dolarów za uncję - wyraźnie poniżej ceny palladu. Nigdy też nie przebiło poziomu 2000 dolarów, choć było blisko. Jesienią 2011 roku sięgnęło 1900 dolarów - był to czas, kiedy obawiano się bankructwa Grecji i jej wyjścia ze strefy euro.
Pallad nie pobił za to jeszcze rekordu platyny. Która w 2008 roku, tuż przed wybuchem światowego kryzysu finansowego, notowana była po 2,276 dolarów za uncję - przypominał niedawno portal Investing.com.
Zauważał jednocześnie, że mimo wszystko złoto w ciągu ostatnich 10 lat nie spadło poniżej poziomu 1000 dolarów za uncję, co "świadczy o jego roli jako zabezpieczenia przeciwko presjom cenowym oraz ryzykom politycznym i finansowym". Złoto jest obecnie najdroższe od sześciu lat. To, że pallad wyceniany jest na rynku na więcej, nie znaczy, że zastąpił złoto.
Bo pallad na co dzień drożeje z innych powodów. Przede wszystkim, jest go po prostu za mało. Pallad wydobywany jest niejako przy okazji wydobycia innych surowców, głównie niklu i platyny, głównie w RPA i Rosja. Rosyjski Norilsk Nickel, który odpowiada za 40 proc. światowego wydobycia, największy producent tego metalu na świecie, zapowiedział wprawdzie jego zwiększenie, ale jak na razie tego nie widać. Na marginesie - prezesem i jednym z głównych udziałowców Norilsk Nickel jest Władimir Potanin, były wicepremier, oligarcha z kręgu ludzi bliskich Władimirowi Putinowi.
Palladu jest więc mało, za to zapotrzebowanie na niego ostatnio wzrosło. Większość tego surowca, aż 85 proc., wykorzystywana jest w katalizatorach silników benzynowych, a w czasie odwrotu od diesla, gdzie w silnikach stosowana jest platyna, rośnie zapotrzebowanie na samochody z silnikami benzynowymi. Do tego zgodnie z nowymi emisjami spalin w Chinach, ogromnym rynku motoryzacyjnym, samochody muszą być wyposażone w nowoczesne katalizatory z palladem. Pytanie, czy ten wzrost na dłużej da się utrzymać. W dobie rosnącej popularności samochodów elektrycznych, udział takich aut w całym rynku motoryzacyjnym będzie zapewne się zwiększać.