Kofola CeskoSlovensko to jeden z największych producentów napojów w centralnej Europie. Firma w zeszłym roku zdecydowała się sprzedać polskiego Hoopa, którego od 2008 r. była właścicielem. Marka nie opłaciła się jednak Czechom i przejęła ją Ustronianka. W Kofoli z kolei wciąż poszukują nowych rynków i nowych klientów, aby utrzymać się wśród licznej konkurencji. W tym celu - jak podał serwis Lidovky.cz, powołujący się na agencję CTK, firma pierwszy zdecydowała o wejściu w segment alkoholi, a konkretnie cydru rzemieślniczego. W związku z tym Czesi chcą kupić firmę F. H. Prager - znanego w Czechach i na Słowacji producenta owocowego trunku i lemoniady.
Nadal szukamy nowych sposobów na rozszerzenie naszego portfolio o produkty naturalne i rzemieślnicze. Ta nowa inwestycja pasuje do nas
- podkreślił prezes Kofoli Daniel Buryš.
Decyzja o zakupie F. H. Prager otwiera przed Kofolą możliwość zaistnienia w dotąd nieznanym jej segmencie alkoholowym. Wybór padł nieprzypadkowo na firmę, która szczyci się, że była pionierem w produkcji cydru rzemieślniczą metodą górnej fermentacji, przypominającej sposób wytwarzania piwa. F. H. Prager potrafi robić cydr, Kofola ma kapitał i pomysł na marketing - obydwie strony, choć nie ujawniają szczegółów finansowych dotyczących transakcji - liczą na sukces sprzedażowy.
Byliśmy pionierami w produkcji cydru rzemieślniczego w Czechach i na Słowacji. Zakochaliśmy się też w naturalnej lemoniadzie z owoców i ziół. Teraz nadeszła pora, aby przekazać biznes komuś, kto będzie go mógł dalej rozwinąć
- podsumował Ondrej Frunc, jeden ze współwłaścicieli F. H. Prager.
Kofola posiada dziewięć zakładów produkcyjnych w Czechach, Chorwacji, na Słowacji, i Słowenii, a w Polsce. Zatrudnia ogółem blisko 2 tys. pracowników, z czego około 700 w Czechach.