Z odpowiedzi resortu, którą opublikował Krzysztof Brejza wynika, że w latach 2016-2019 Polska zaimportowała 35,85 mln ton węgla z Rosji. W samym 2019 r. - nie licząc grudnia - było to 9 mln ton surowca.
Ministerstwo Aktywów Państwowych odpowiada: 9 mln. ton węgla z Rosji sprowadzono do Polski w 2019 (bez grudnia). W sumie za rządów PiS (1.1.2016-30.11.2019) Polskę zalało 36 mln. ton węgla z Federacji Rosyjskiej. Prawie tona na mieszkańca Polski
- skomentował poseł Brejza.
Poseł Brejza opublikował odpowiedź Ministerstwa Aktywów Państwowych w sprawie importu rosyjskiego węgla https://twitter.com/KrzysztofBrejza
Tymczasem, jak pisaliśmy kilka dni temu, związkowcy z Kopalni Węgla Kamiennego ROW działający przy Wolnym Związku Zawodowym "Sierpień 80" są oburzeni obecną sytuacją w górnictwie węglowym. Nie chcą importu węgla do Polski, szczególnie rosyjskiego i grożą nawet "wyjściem na ulice" i blokadami na przejściach granicznych, jeśli sytuacja się nie poprawi.
Górnicy informują o dużych ilościach węgla zalegającego na zwałach w polskich kopalniach: w kopalni "Jankowice" - ponad 260 tys. ton węgla (przy pojemności nieco ponad 300 tys. ton), w kopalni "Chwałowice" - ponad 100 tys. ton (pojemność 160 tys.), w kopalni "Ziemowit" - ponad 500 tys. ton surowca. Podobna sytuacja zdaniem górników wygląda na zwałach kopalni „Rydułtowy”, co przy ograniczonych pojemnościach może skutkować tym, że prace w kopalniach niebawem zostaną wstrzymane.
Polska ma swój węgiel. Ekspansja rosyjskiego możliwa jest przez to, że jest on powszechnie dotowany. Rosji nie wiążą bowiem tu żadne restrykcje Unii Europejskiej. WZZ „Sierpień 80” działający w kopalniach KWK „ROW” domaga się szczególnych działań, zwłaszcza od Pana, Panie Premierze Morawiecki. Tu Pańska powinność jest podwójna - zarówno jako Prezesa Rady Ministrów, jak i posła na Sejm RP ze Śląska
- napisali związkowcy w odezwie do rządu i premiera.
Jednocześnie podkreślili, że jeżeli rząd nie uszanuje ich woli i będzie nadal importował rosyjski węgiel, "górnicy z zagrożonych kopalń wyjdą na ulice w obronie swoich miejsc pracy w Polsce i w obronie bytu swoich rodzin".