21 grudnia 2019 r. właściciel sieci Dino zgłosił do UOKiK zamiar nabycia części mienia, które należało do spółki Domex-Kuśnierek. Chodziło o 12 sklepów, które mieściły się w: Koźminku, Rudnej, Nowym Miasteczku, Grębocicach, Siedlcu, Gołaszynie, Osiecznej, Lipnie, Żerkowie i Jutrosinie oraz Prusicach i Krzywiniu. We wniosku przedłożonym w Urzędzie, właściciel Dino deklarował 3-etapową transakcję: nabycie nieruchomości, wynajęcie jej spółce Domex-Kuśnierek, a następnie - po uzyskaniu zgody od UOKiK - przejęcie 12 sklepów. W czym więc problem? Urząd wykazał, że sieć Dino w momencie składania wniosku w UOKiK była już właścicielem wspomnianych sklepów na zasadach najmu przez Domex-Kuśnierek.
Ponadto na podstawie umowy franczyzowej Dino kształtowało ceny sprzedawanych towarów oraz warunki dostawy i sprzedaży
- dodał UOKiK w komunikacie.
W związku z nabyciem 12 sklepów bez zgody urzędu antymonopolowego, sieć Dino została obłożona karą finansową w kwocie 100 tys. zł. Zgodnie z aktualnymi przepisami każda tego typu transakcja - gdy chodzi o przedsiębiorców, którzy w poprzedzającym roku przekroczyli 1 mld euro obrotu na świecie lub 50 mln euro w Polsce - musi zostać zgłoszona w UOKiK.
Kara za niezgłoszenie zamiaru koncentracji wynosi do 10 proc. obrotu przedsiębiorcy osiągniętego w roku poprzedzającym wydanie decyzji. Samodzielnie przeprowadzenie koncentracji bez uzyskania zgody Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów jest naruszeniem przepisów ustawy antymonopolowej
- podsumowują urzędnicy.
Właścicielowi sieci Dino przysługuje odwołanie od decyzji UOKiK do Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów (SOKiK).