Ustawa pozwala na przeniesienie do brytyjskiego prawa postanowień projektu umowy brexitowej zawartej z Unią. Daje też rządowi pozwolenie na ratyfikację ostatecznego kształtu porozumienia. Zgoda królowej - tzw. royal assent - to ostatni etap drogi projektu ustawy przez parlament. Od stuleci jest formalnością. Ostatnim razem brytyjska monarchini odmówiła przyłożenia pieczęci w 1707 roku.
Wcześniej pracę nad ustawą zakończyli posłowie i lordowie. Ci drudzy chcieli zmodyfikować ustawę, między innymi wprowadzając dodatkowe gwarancje dla unijnych imigrantów. Wszystkie lordowskie poprawki wylądowały jednak w koszu, gdy projekt wrócił do Izby Gmin, gdzie zdecydowaną przewagę mają Konserwatyści Borisa Johnsona.
Brexit ma formalnie nastąpić 31 stycznia. Wielka Brytania przestanie być członkiem Unii Europejskiej. Potem rozpocznie się okres przejściowy, który potrwa do końca grudnia. Zjednoczone Królestwo ciągle będzie się stosować do unijnych przepisów. Rozpocznie się też druga faza negocjacji z Unią - bardziej skomplikowana, dotycząca pobrexitowych stosunków międzynarodowych, w tym handlowych.
Europosłowie z komisji praw konstytucyjnych zarekomendowali poparcie umowy brexitowej, określającej warunki wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii. Głosowanie na sesji planarnej Parlamentu Europejskiego przez wszystkich deputowanych odbędzie się w najbliższą środę, 29 stycznia. Przedstawiciele Parlamentu Europejskiego wiele razy zapowiadali, że jeśli tylko brytyjski parlament zaakceptuje umowę brexitową, a to już nastąpiło, wtedy dokument zostanie też zaakceptowany przez europosłów. Choć, jak mówił przewodniczący komisji spraw konstytucyjnych, nastroje nie są najlepsze.
To dla nas historyczny moment, choć ponury. Kraj członkowski opuszcza Unię Europejską i to nie jest czas na świętowanie. Szanujemy suwerenną decyzję Brytyjczyków, ale bardzo żałujemy, że do tego doszło
- powiedział Antonio Tajani.
Europosłowie podkreślali, że warunki wynegocjowane w umowie brexitowej są korzystne dla unijnej "dwudziestki siódemki". Zagwarantowane są prawa Europejczyków w Wielkiej Brytanii, Londyn zobowiązał się, mimo brexitu, do wpłat do obecnego unijnego budżetu, który będzie obowiązywał do 2023 roku.