Brytyjczycy już trzykrotnie próbowali wypuścić monetę kolekcjonerską upamiętniającą brexit, informuje Independent. Pierwotnie emisję zaplanowano na 31 maja 2019 roku i ta data widniała na projekcie. Wyprodukowano nawet tysiąc egzemplarzy prototypowych, ale trzeba było je przetopić, po tym jak jak Wielka Brytania nie zdołała ustalić warunków opuszczenia UE tak szybko, jak się spodziewano na Wyspach. Wprowadzenie monety do obiegu przełożono więc na 31 października. Wówczas nowy minister finansów Sajid Javid zdecydował, że powstanie 10 mln, a nie 10 tys. egzemplarzy monety jak miało być początkowo. Państwowa mennica Royal Mint zdołała wybić już kilka milionów sztuk bilonu, zanim okazało się, że termin brexitu znów przełożono. Te także trzeba było przetopić, ale już po raz ostatni.
Na monecie zmieniła się tylko data, inskrypcja pozostała taka sama i brzmi:
Pokój, dostatek i przyjaźń ze wszystkimi narodami
Zdjęcie, które minister finansów wrzucił z tej okazji na Twittera, nie zostało dobrze przyjęte przez Brytyjczyków. Javida porównano m.in. do Smeagola z Władcy Pierścieni. Z kolei pisarz Philip Pullman, autor książek z serii Mroczne Materie, wezwał cały literacki świat do bojkotu monety, ponieważ w inskrypcji brakuje oksfordzkiego przecinka po słowie "prosperity" (z ang. dostatek).
Moneta zostanie wyemitowana w piątek 31 stycznia. Do obiegu na początek trafi 3 miliony monet 50 pensowych. Kolejne 7 mln pojawi się w dalszej części roku.