Koronawirus, który rozprzestrzenia się w Chinach, budzi poważne obawy inwestorów. Widać to było na poniedziałkowej sesji.
Giełdy w Azji są zamknięte z powodu obchodów nowego roku. Europejskie indeksy zaliczyły jednak mocno spadkowy dzień. W tym ta warszawska - WIG20 stracił blisko 3,3 proc. Niemiecki DAX zakończył dzień na 2,7-proc. minusie, a francuski CAC 40 spadł o prawie 2,7 proc.
Notowania głównych indeksów giełd w Europie, 27 stycznia 2020 r. Źrodło: investing.com
Zanurkowały też indeksy za oceanem. S&P 500 i Dow Jones straciły prawie 1,6 proc., Nasdaq niemal 1,9 proc. Traciły akcje spółek energetycznych i turystycznych, w tym linii lotniczych.
Indeks Dow Jones stracił 450 punktów na sesji 27 stycznia 2020 r. Źródło: investing.com
Inwestorzy obawiają się, że epidemia wirusa, który zabił już ponad 80 osób, może uderzyć w chińską gospodarkę. A ponieważ jest to gospodarka druga największa na świecie, może doprowadzić do spowolnienia globalnego wzrostu. Ponad 40 chińskich miast zostało w zasadzie zamkniętych - mieszkańcom nie wolno wyjeżdżać, zalecane jest pozostawanie w domach. I to w czasie, kiedy zwykle miliony Chińczyków podróżują, korzystając ze święta nowego roku.
Ryzyko spowolnienia powoduje, że pojawiają się obawy o mniejsze zapotrzebowanie na ropę naftową, stąd notowania tego surowca także były w poniedziałek na minusie. Wieczorem przecena amerykańskiej ropy WTI przekroczyła 2,5 proc. Europejska ropa typu Brent stracił 4 proc.