LOT przejmuje niemieckiego Condora. Szymczak: Nie będzie można negocjować podniesionym głosem

PLL LOT kupuje niemieckiego przewoźnika, który wpadł w problemy po upadku biura podróży Thomas Cook. Linie lotnicze Condor mają trafić pod polskie skrzydła, dzięki czemu LOT ma obsługiwać bliko 20 milionów pasażerów rocznie. - Z punktu widzenia okazji rynkowej to dobry ruch LOT-u, ale jeśli chodzi o spłatę zadłużenia i konieczność dodatkowych wydatków na zakup to zły czas - mówi Tomasz Szymczak, ekspert z branży transportowej, prezes Polskiego Klubu Lotniczego.

Jak ocenia Pan pomysł przejęcia Condora przez LOT? Czy to ma szanse spiąć się biznesowo?

Dr Tomasz Szymczak: dobre wykorzystanie sytuacji, która pojawiła się na rynku po bankructwie Thomas Cook - bardziej niż efekt planowanej strategii przejęcia.

Bardzie pytam o to, czy LOT kupił firmę z perspektywami, czy z problemami? 350 mln euro to zadłużenie, które trzeba spłacić rządowi Niemiec, plus pieniądze za samą firmę. Nieoficjalnie mówi się, że koszt tej transakcji to około 2,5 mld zł.

Zacznę od tego, że lista chętnych do nabycia Condora nie była długa i nie było wśród nich wielkich podmiotów z branży lotniczej. Generalnie Condor jest przewoźnikiem zdrowym z bardzo świadomą swoich praw załogą. Faktycznie pożyczka dla Condora została udzielona przez państwowy bank KfW. Celem pożyczki było utrzymanie działania przewoźnika po bankructwie firmy matki i wtedy tego ciężaru nie chciały na siebie wziąć niemieckie banki prywatne jako transakcji zbyt ryzykownej.

>>>Zobacz też wideo: LOT chce kupić linie Condor. "Wchodzą w nieznany dla siebie segment rynku"

Zobacz wideo

Czy pieniądze, które wykłada LOT i partnerzy biznesowi, są w stanie się zwrócić? 350 mln euro to gigantyczne zadłużenie - jak LOT poradzi sobie z tymi długami?

Partnerami PGL i LOT-u, podmiotów Skarbu Państwa są również wyłącznie państwowe instytucje finansowe. Także mamy do czynienia z kapitałem państwowym po obu stronach. Banki prywatne mogły mieć na względzie to, że obecny okres dobrej koniunktury dobiega końca, nadchodzi spowolnienie i na następny będzie trzeba czekać. A dochody i finalnie zyski - lub ich brak - przewoźników lotniczych są mocno powiązane z koniunkturą gospodarczą.

Z punktu widzenia okazji rynkowej to dobry ruch LOT-u, ale jeśli chodzi o spłatę zadłużenia i konieczność dodatkowych wydatków na zakup, czy leasing samolotów i odnowienie znacznej części floty dalekodystansowej Condora - zły czas.

Czy Condor będzie musiał przejść proces restrukturyzacji? Jak prezes LOT poradzi sobie na przykład z niemieckimi związkami zawodowymi?

Condor jako przedsiębiorstwo jest zdrowy i operuje na największym i najbogatszym rynku w Europie. To zaleta. Wadą jest świadoma swoich praw, wymagająca i uzwiązkowienia załoga niemieckiego przewoźnika, z która nie będzie można negocjować podniesionym głosem, bo to nie leży w niemieckiej kulturze biznesowej.

Na pewno ciekawym wątkiem będą dysproporcje płacowe, których nie da się wytłumaczyć jedynie różnicą w sile nabywczej polskiej i niemieckiej załogi. Dla kierownictwa LOT-u może to być dobra okazja do wprowadzenia europejskiego poziomu negocjacji płacowych. Ale obawiam się sytuacji my versus oni znanej w Europie z napięć wewnątrz Air France - KLM.

Gdzie może operować Condor? Na rynku polskim, niemieckim? Jaki może być pomysł?

Z racji tego, że Condor operuje już z ośmiu niemieckich lotnisk i tak najprawdopodobniej pozostanie. Zatem w Polsce pojawi się z czasem zapewne na lotniskach, które mają silną czarterową pozycję czyli Katowice, Warszawa, Gdańsk czy Poznań. Z Polski będę mogły latać samoloty przesuwane z rynku niemieckiego wraz z planowanym rozwojem floty przewoźnika.

O tej transakcji LOT mówi głównie w pozytywnym świetle. Nic dziwnego. Czy ryzyka są właściwie oszacowane?Jakie zagrożenie dla LOT może nieść ta transakcja.

Główne zagrożenie dla LOT-u widzę w tempie wzrostu i konieczności skupienia się nie na jednym przewoźniku - tj. Locie - który ma określone i powtarzające się problemy flotowe i narastające operacyjne w hubie na Lotnisku Chopina.

Drugie zagrożenie to wspomniany wcześniej koniec okresu koniunktury i przewidywane spowolnienie gospodarki europejskiej i polskiej. Dotychczas LOT dobrze wykorzystywał okres wzrostu gospodarczego, ale nadchodzący okres będzie trudniejszy. Obecność w tej transakcji po obu stronach podmiotów państwowych, a nie instytucji rynkowych, to potwierdza.

Więcej o: