PMI to wyprzedzający wskaźnik aktywności gospodarczej. Powstaje na podstawie ankiet przesyłanych przez menedżerów. Wartość wskaźnika wynosząca ponad 50 pkt oznacza wzrost aktywności przemysłowej, a poniżej tego progu - spadek aktywności.
W styczniu polski PMI zarejestrował wartość poniżej neutralnego progu 50 pkt piętnasty miesiąc z rzędu. Tak długi okres negatywnych odczytów odnotowano ostatnio w latach 2012-2013. Główny Wskaźnik szedł w górę przez ostatnie trzy miesiące, osiągając w grudniu poziom 48. Styczniowy odczyt, który wyniósł 47,4 zasugerował, że tempo spadku w sektorze przyspieszyło
- czytamy w komunikacie Markit. Dane są gorsze niż przewidywali analitycy. Konsensus rynkowy wynosił bowiem 48,3 pkt.
Styczniowe wyniki wykazały spadek produkcji, nowych zamówień, aktywności zakupowej polskich producentów oraz nowych miejsc pracy w sektorze. Poziom zatrudnienia obniżył się w najszybszym tempie od października 2009, a tempo spadku kontraktów eksportowych przyspieszyło po spowolnieniu odnotowanym pod koniec zeszłego roku.
W styczniu poziom nowych zamówień otrzymanych przez polskich producentów obniżył się piętnasty miesiąc z rzędu, wyznaczając najdłuższą taką sekwencję od niemal siedmiu lat.
Nieprzerwany okres spadku zleceń eksportowych wydłużył się natomiast do 18 miesięcy, a jego tempo utrzymało się na wysokim poziomie
- wskazał Markit.
Produkcja również zmniejszyła się piętnasty miesiąc z rzędu, sygnalizując najdłuższy trend spadkowy od ponad 17 lat. Tempo spadku jednak ustabilizowało się, częściowo dzięki dalszej redukcji zaległości. Poziom niezrealizowanych zamówień u polskich producentów obniżył się osiemnasty raz z rzędu, aczkolwiek tempo spadku było najsłabsze od października 2018
- czytamy dalej.
>>> Czy jesteśmy gotowi na walkę z koronawirusem? Światowe ryzyko dla zdrowia i gospodarki
Jak komentuje ekonomista IHM Markit Trevor Balchin, styczniowe wyniki badań nie wykazały większych oznak poprawy warunków gospodarczych w polskim sektorze wytwórczym.
Co gorsza, trend zwyżkowy zaobserwowany pod koniec 2019 zmienił kierunek, w wyniku czego główny Wskaźnik PMI spadł do poziomu 47,4. Najnowszy odczyt indeksu odzwierciedlał przede wszystkim znaczne cięcia na rynku pracy w przemyśle (był to najostrzejszy spadek zatrudnienia od ponad dziesięciu lat). Więcej optymizmu przyniosły dane dotyczące nowych zleceń oraz prognoz na nadchodzący rok. Wskaźnik Nowych Zamówień zarejestrował najwyższą wartość od pięciu miesięcy, a Wskaźnik Przyszłej Produkcji odnotował ośmiomiesięczny rekord
- zwraca uwagę Balchin. W jego opinii może to mieć związek z przewidywanym wyhamowaniem spowolnienia niemieckiej gospodarki, która stanowi główny rynek eksportowy dla Polski. - Mimo wszystko poprawa kondycji polskiego przemysłu wydaje się odległa - reasumuje ekonomista.