Jak wylicza HRE Investments powołując się na statystyki NBP, oferty lokat są najgorsze od co najmniej kilkudziesięciu lat. Przy lokacie w wysokości 10 tys. zł odsetki w skali roku wyniosą zaledwie 98 zł. Taka kwota nie pozwala pokonać obecnie panującej inflacji.
Zgodnie z danymi banku centralnego. osoba, która wzięłaby lokatę w grudniu 2019 roku, mogłaby liczyć na 1,21 proc. odsetek. Jako że z zarobionych na lokacie pieniędzy bank musi odliczyć 19 proc. fiskusowi, ostatecznie na nasze konto z ulokowanych 10 tys. zł trafi zaledwie 98 zł. Co ciekawe, w 2018 roku mogliśmy liczyć na 1/3 więcej zysków, w 2014 roku dwa razy więcej, a ponad dekadę temu aż na 5-krotność obecnego zysku.
Należy przy tym pamiętać, że obserwujemy coraz szybszy wzrost cen. W grudniu inflacja wyniosła 3,4 proc. Oznacza to, że odsetki nie są w stanie pokryć obecnej inflacji. Gdyby rok temu założyć lokatę z zamysłem, aby odsetki pokryły wzrost cen, to musiałaby być ona oprocentowana aż na 4,2 proc. w skali roku. Zgodnie z szacunkami HRE Investments, jedynie pięć bankowych ofert jest w stanie to zrównoważyć. Mowa tu jednak o promocjach bądź ofertach limitowanych prezentowanych z licznymi obwarowaniami.
Taki trend oznacza, że coraz więcej osób decyduje się na inwestycje w obligacje skarbowe bądź nieruchomości w nadziei na osiągnięcie większych zysków. Widoczne jest to przede wszystkim na rynku mieszkaniowym, który mimo cen, przeżywa istny boom. W 2019 roku na sześciu rynkach sprzedanych zostało 65,4 tys. mieszkań, czyli o 0,8 proc. więcej niż w 2018 r. i o 10 proc. mniej, niż w rekordowym roku 2017. Część z nich zostanie przeznaczona na wynajem.