Od 1952 roku mieszka w Wielkiej Brytanii. 95-latkowi z Włoch nie chciano przyznać statusu osiedlonego
W 1952 r. na tron wstąpiła królowa Elżbieta II, a premierem był Winston Churchill. Wtedy też Antonio Finelli przyjechał na Wyspy. Londyn potrzebował rąk do pracy, bo kraj był zrujnowany po II wojnie światowej. Po 68 latach brexitowy system poinformował jednak Włocha, że nie ma dowodów, iż mieszka w kraju choćby pięć lat. "To chyba nie fair, skoro byłem tu tak długo" - powiedział Finelli dziennikowi "The Guardian".
Na początku sprawy Antonio Finelli otrzymał propozycję otrzymania tzw. statusu przejściowego, który - w przeciwieństwie do pełnego statusu - nie gwarantuje automatycznego dostępu do świadczeń. Organizacje imigrantów na Wyspach apelowały, by nie zgadzać się na status przejściowy i walczyli o pełnię praw.
Ostatecznie, aby udowodnić brytyjskim władzom, że od prawie 70 lat mieszka w tym kraju, Finelli musiał zeskanować smartfonem 80 stron wyciągów bankowych.
Ekspert: I tak miał szczęście
On i tak ma szczęście, bo chociaż wiedział, że musi się zarejestrować. Wielu starszych ludzi nadal nie ma o tym pojęcia
- tłumaczy Polskiemu Radiu Maurizio Roderigo z pomagającej imigrantom organizacji Inca CGIL.
Dodaje, że takie przypadki nie są odosobnione. "Starsi, niepełnosprawni, bezdomni - większość nie ma np. dostępu do smartfona i adresu e-mail. A one są konieczne do rejestracji" - podkreśla. Maurizio Roderigo jest przekonany, iż podobne problemy występują w przypadku innych narodowości.
Takie obawy wyrażały wcześniej inne organizacje imigranckie, również te zrzeszające Polaków.
Co z Polakami po brexicie? Londyn uspokaja
Brytyjski rząd zapewnia, że system rejestracji imigrantów jest przejrzysty, a w większości przypadków nie trzeba przedstawiać dodatkowych dokumentów. Co więcej - jak podkreśla MSW na Wyspach - urzędnicy są elastyczni, i jeśli już zajdzie potrzeba dostarczenia kolejnych papierów, lista dopuszczalnych dowodów pobytu jest długa i zawiera np. zwolnienia lekarskie, rachunki czy listy od organizacji charytatywnych.
"Współpracujemy w tej sprawie z 57 organizacjami w całym kraju, docieramy też do ludzi wykluczonych poprzez samorządy czy pracodawców" - przekonywał w grudniu ub. r. Brandon Lewis, ówczesny minister zajmujący się systemem Settled Status.
W obowiązkowej rejestracji brać można udział do końca czerwca przyszłego roku.
-
Polacy zapłacą za kryzys, odkręcając kurki? Gaz droższy nawet o 100 proc. A później szok elektryczny
-
Największa sieć handlowa Polsce zapowiada rewolucję. Aplikacja zastąpi popularną kartę Moja Biedronka
-
Lidl, Aldi i nie tylko. Niemcy rzucili się do sklepów po domowe testy na koronawirusa. Ogromny popyt
-
Promocje na Dzień Kobiet. Biedronka, Lidl i Rossmann ze specjalnymi ofertami
-
Brzozów. Dwa wilki, które miały zbliżyć się do pilarzy, zostały odstrzelone
- Olivier Dassault, francuski miliarder i polityk, zginął w katastrofie helikoptera. Macron: Wielka strata
- Koronawirus w Polsce. Michał Rogalski dla Gazeta.pl: Epidemia traci impet, szczyt jest na horyzoncie
- Najstarszy znany dziki ptak wydał na świat potomstwo. Wisdom ma już 70 lat
- Jedna z najstarszych w Polsce chińskich restauracji zamknie się na stałe. Przez koronawirusowy lockdown
- Wybuch Etny widać na zdjęciach z kosmosu. Fotografie pokazują też spływającą lawę