Unia jest zaniepokojona wydatkami w Polsce. KE: wydajne i skuteczne zarządzanie funduszami jest utrudnione

Jak ocenia Komisja Europejska (KE), funkcjonowanie reguły wydatkowej ram budżetowych w Polsce zostało osłabione przez obejście zasad w niektórych programach ostatnich wydatków budżetowych. Jednocześnie KE zauważyła, że w Polsce trwają prace nad reformą systemu budżetowego.

- Reguła wydatkowa pozostaje kamieniem węgielnym ram budżetowych. Jednak jej funkcjonowanie zostało osłabione przez obejście zasady w niektórych ostatnich programach wydatków - czytamy w "Country Report Poland 2020". KE zaznaczyła w nim ponadto, że Polska pozostaje jedynym państwem członkowskim bez niezależnej rady fiskalnej. W raporcie komisja zwróciła też uwagę, że w ostatnim czasie "ramy budżetowe zostały osłabione, ponieważ niektóre wzrosty wydatków wychodzą poza obowiązujące przepisy".

Struktura polskich ram budżetowych pozostała niezmieniona. Reguły fiskalne określając dopuszczalny poziom deficytu, długu i wydatków na różnych szczeblach administracji, wydają się być jego najsilniejszym elementem

- zaznaczyła KE w swoim raporcie.

Komisja Europejska zauważyła wydatki rządu

W ocenie komisji "stabilizująca reguła wydatkowa, która obejmuje prawie cały sektor instytucji rządowych i samorządowych, odgrywa istotną rolę w zapobieganiu nadmiernym wydatkom". W raporcie zwrócono uwagę, że reguła określa nominalny poziom wydatków podmiotów i funduszy określonych w ustawie budżetowej, ale "kilka nowych pozycji wydatków (np. dodatkowa emerytura, rozwój lokalnych połączeń autobusowych, wsparcie dla osób dorosłych z niepełnosprawnością) jest zarządzanych poprzez nowo utworzone fundusze, które nie podlegają regule".

>>> Wysoka inflacja zjada pieniądze Polaków. Czy będzie jeszcze gorzej?

Zobacz wideo

KE uważa, że "chociaż praktyka silnie osłabia regułę wydatkową, to pozostaje ona kluczowym narzędziem ograniczającym niezrównoważony wzrost wydatków". Przypomniała w raporcie też, że w Polsce trwają reformy systemu budżetowego w zakresie jego słabych punktów. Są nimi - według KE - m.in. złożone i nieaktualne klasyfikacje budżetowe, nieoptymalne zapisywanie informacji, brak planowania średniookresowego i brak bezpośredniego wpływu kontroli wydatków na proces budżetowy. Zdaniem KE utrudniają one wydajne i skuteczne zarządzanie funduszami oraz wyraźne ponoszenie odpowiedzialności.

Reforma wydaje się ważna w świetle ograniczonej przestrzeni dla dodatkowych znacznych wzrostów dochodów, długoterminowej presji wydatków i nieefektywności w zarządzaniu wydatkami

- podsumowuje KE w raporcie.

Jednocześnie, ze względu na złożoność reformy, jej wdrożenie ma potrwać kilka lat. Ostateczna data jej zakończenia nie została dotychczas ogłoszona przez rząd.

Więcej o: