ZUS wstecznie kontroluje właścicielki firm. Czasem żąda od nich naprawdę dużych pieniędzy

ZUS chce, aby kobiety oddały pieniądze, które otrzymywały z tytułu zasiłków. Sytuacja niektórych z nich jest dramatyczna, gdyż mowa o kwotach rzędu nawet kilkuset tysięcy złotych. Obie strony spotkały się w Sejmie celu zawarcia konsensusu.

Jak podaje "Rzeczpospolita", kobiety reprezentowane przez przedstawicielki Ruchu Społecznego Kobiety na Działalności Gospodarczej Kontra ZUS spotkały się z pracownikami ZUS-u oraz Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej w celu wyjaśnienia sytuacji. 

Podczas spotkania ZUS przedstawił wiele przykładów nadużyć, kiedy to kobiety zakładały działalność gospodarczą, opłacały kilka składek - maksymalnie trzy (w maksymalnej możliwej wysokości), a później przechodziły na długotrwały zasiłek macierzyński bądź wielomiesięczne zwolnienie lekarskie. Dzięki temu otrzymywały nawet kilkaset tysięcy złotych z tytułów zasiłków, opłacając minimalną ilość składek na ubezpieczenie chorobowe. W takich przypadkach ZUS wygrywał w sądzie i odzyskiwał świadczenia. Zakład rozpoczął również kontrole wsteczne, co według poszkodowanych jest niezgodne z prawem. 

Zobacz wideo Studio Biznes - odc. 26

ZUS kontroluje kobiety prowadzące działalność gospodarczą. Mogą zapłacić setki tysięcy 

Kobiety zwracają uwagę, że ZUS nie ma prawa kwestionować tego, że osoby prowadzące działalność gospodarczą ustalały sobie wysokość składek (a taką uchwałę wydał Sąd Najwyższy w 2010 r.), nawet, gdy będzie to skutkować wysokimi zasiłkami. Od 2016 roku prawo do otrzymania najwyższego świadczenia po zapłacie trzech składek zostało zresztą zniesione, ale kontrole ZUS-u dotyczą wcześniejszych spraw. - Nasze obecne problemy to skutek zorganizowanej akcji ZUS, który wstecznie kontroluje kobiety prowadzące przed laty działalność gospodarczą i kwestionuje fakt podwyższenia składek. Problem w tym, że nikt nie wie, gdzie jest granica akceptowanej przez ZUS podwyżki. W praktyce takie przypadki są teraz podważane -  twierdzą przedstawicielki Ruchu Społecznego. 

Częstsze kontrole ZUS-u rozpoczęły się po orzeczeniach Sądu Najwyższego z 2018 r., które dotyczyły możliwości kontrolowania wysokości składek z działalności przez ZUS. Jak czytamy w artykule "Rzeczpospolitej", sytuacja niektórych kobiet jest dramatyczna, gdyż oddać muszą ponad 200 tys. zł. Na razie nie wiadomo, jak zakończy się ta sprawa.  

Więcej o: