Jacek Kurski został we wtorek decyzją Rady Mediów Narodowych odwołany z funkcji prezesa TVP. Przed utratą stanowiska (miał tego chcieć prezydent prezydent Andrzej Duda w zamian za podpisanie ustawy o prawie 2 mld zł dla mediów publicznych) zdołał przekonać Macieja Łopińskiego, przewodniczącego rady nadzorczej TVP, do odwołania członkini zarządu telewizji Marzeny Paczuskiej. Odwołanie Kurskiego nie oznacza jednak, że odejdzie on z Telewizji Polskiej. Wirtualna Polska dotarła do informacji, według których Kurski będzie od teraz pełnił nową funkcję przy Woronicza 17, a na swoich stanowiskach pozostaną jego bliscy współpracownicy.
WP informuje, że Kurski ma zająć gabinet Paczuskiej - będzie pełnił funkcję doradcy zarządu TVP. Co ciekawe od 2017 roku na tym samym stanowisku zatrudniona w TVP była Paczuska, zanim przed rokiem została włączona do zarządu publicznej spółki.
Po odwołaniu Kurskiego na swoich stanowiskach pozostali najbliżsi współpracownicy byłego już prezesa, którzy sprawują nadzór nad Telewizyjną Agencją Informacyjną (jest odpowiedzialna m.in. za serwisy informacyjne telewizji). Jarosław Olechowski dalej będzie pełnił funkcję dyrektora tej jednostki, a Paweł Gajewski pozostanie wiceszefem TAI oraz zastępcą dyrektora TVP ds. korporacyjnych, nadzorującym programy informacyjne i publicystyczne. WP podaje, ze Kurski, który w zarządzie zastąpi Paczuską, ma zarabiać około 20 tys. złotych miesięcznie. Póki co, funkcję pełniącego obowiązki prezesa zarządu telewizji ma pełnić Maciej Łopiński, przyjaciel i stronnik Kurskiego, informują Wirtualne Media.