W środę rząd podjął decyzję o zamknięciu na dwa tygodnie wszystkich placówek edukacyjnych spełnia reguły. Ma ona obowiązywać od poniedziałku, ale w miarę możliwości już od czwartku rodzice są proszeni o niepuszczanie dzieci do szkoły (w czwartek i piątek nie będzie zajęć lekcyjnych, ale nauczyciele będą się opiekować dziećmi).
W związku z decyzji rządu, należy pamiętać, że rodzicom dzieci w wieku do 8 lat przysługuje możliwość zwolnienia się u pracodawcy z obowiązku wykonywania pracy, a także otrzymania zasiłku opiekuńczego od ZUS.
Standardowo, zasiłek jest wypłacane za okres 14 dni, a w ciągu roku rodzic może z niego skorzystać maksymalnie przez 60 dni w ciągu roku. Ale specustawa "koronawirusowa", podpisana przez prezydenta Andrzeja Dudę 7 marca br., dodała jeszcze kolejne 14 dni na opiekę nad dzieckiem (i otrzymanie zasiłku).
Zasiłek opiekuńczy przysługuje wyłącznie jednemu z pracujących rodziców. Wysokość zasiłku to 80 proc. wynagrodzenia. Aby otrzymać zasiłek, należy złożyć w ZUS ZUS Z-15a oraz oświadczenie o niespodziewanym zamknięciu placówki edukacyjnej dziecka.
Niestety, wolne ani zasiłek nie przysługuje na zdrowe dzieci starsze niż 8 lat. W takiej sytuacji przepisy nie dają pracownikowi prawa do usprawiedliwionej nieobecności w pracy. Rodzic może wykorzystać natomiast np. urlop wypoczynkowy (w tym urlop na żądanie). Rodzicom dzieci w wieku do 14 lat w ciągu roku przysługują też dwa dni zwolnienia od pracy z zachowaniem prawa do wynagrodzenia.
W miarę możliwości, pracownik może także poprosić pracodawcę o pracę zdalną. Pracodawca nie musi wyrazić jednak na to zgody. Z drugiej strony, na mocy specustawy pracodawca - jeśli uzna to za konieczne - może wręcz wydać polecenie pracy zdalnej (nawet gdyby teoretycznie pracownik tego nie chciał).
Można też próbować dogadywać się w inny sposób, np. obiecując odrobienie pracy w późniejszym terminie. Alternatywnie pozostaje też oczywiście prośba o opiekę nad dzieckiem przez osoby trzecie (dziadków, nianię).