Decyzją rządu placówki edukacyjne będą od poniedziałku zamknięte przez dwa tygodnie. W czwartek i piątek wciąż będzie można przyprowadzić dzieci do szkoły, placówki będą otwarte, ale nie będą prowadzone zajęcia. Nauczyciele będą mogli sprawować opiekę nad dziećmi, mówił na konferencji prasowej premier Mateusz Morawiecki.
Dla naszych dzieci najlepszym rozwiązaniem jest niewychodzenie z domu, bo dzieci mogą zarażać innych w sposób nieświadomy. Mogą zarazić dziadków, babcie, co jest bardzo niebezpieczne. Wiemy, że dzieci, jeśli zapadają na chorobę, to przechodzą ją zazwyczaj łagodnie, ale mogą przenosić
- dodał szef rządu.
Koronawirus. Szkoły zamknięte na dwa tygodnie. Czy nauczyciele dostaną pensje?
Nauczyciele nie zostaną bez środków do życia, mimo tego, że nie będą mogli wykonywać swojego zawodu.
Pracownik nie traci w tym przypadku prawa do wynagrodzenia. Aczkolwiek nie we wszystkich składnikach wynagrodzenia, które nauczyciel otrzymywał. Bo wynagrodzenie będące pochodną pewnych działań (godziny ponadwymiarowe – red.) nie będzie nauczycielowi wypłacone, ale na pewno będzie miał prawo do zachowania stałych składników
– tłumaczy w rozmowie z Business Insider Sławomir Broniarz, szef ZNP. Potwierdził to w środę minister edukacji Dariusz Piontkowski, który powiedział, że nauczycielom należy się wynagrodzenie zgodnie z przepisami kodeksu pracy.
Co z rokiem szkolnym?
Póki co minister edukacji nie przewiduje zmian w terminarzu roku szkolnego czy terminach egzaminów. Jak podkreśla Piontowski, decyzja o zamknięciu szkół, nie niesie ze sobą żadnych skutków dot. roku szkolnego. Dalszy rozwój epidemii może jednak sprawić, że decyzje będą wyglądały inaczej, ponieważ specustawa koronawirusowa daje szefowi resortu edukacji prawo podjęcia decyzji o organizacji roku szkolnego, o terminach egzaminów czy naborów.
![Najlepszy OLED na rynku? Samsung S95 to telewizor bliski ideału [TEST]](https://bi.im-g.pl/im/95/d4/1c/z30231189II.jpg)
