Bank Narodowy Szwajcarii (SNB) wydał w ubiegłym tygodniu 5,8 mld franków szwajcarskich na interwencje mające na celu osłabienie swojej waluty - wynika ze statystyk, na które zwraca uwagę "Bloomberg". O tyle wzrosły depozyty banków komercyjnych w SNB. Bank centralny Szwajcarii nie informuje o swoich interwencjach, ale można poznać, kiedy do nich doszło, właśnie obserwując poziom depozytów banków w SNB.
Była to największa interwencja walutowa od czterech lat. W tym roku Bank Narodowy Szwajcarii wydał na interwencje już więcej niż w całym ubiegłym roku.
Władze banku centralnego Szwajcarii już tydzień wcześniej zapowiadały, że będą sprzedawać coraz więcej franków, skupując waluty obce. Miało to przeciwdziałać umacnianiu się franka. Już wówczas przeprowadziły poważną interwencję wartą ponad 4 mld franków.
W "ryzykownych" czasach frank jest uznawany przez inwestorów za bezpieczną przystań dla kapitału. Mimo, że stopy w Szwajcarii są na ujemnym poziomie (-0,75 proc.), nie zniechęca to do kupowania franków.
Ujemne stopy i interwencje są konieczne, aby obniżyć atrakcyjność inwestycji we franka szwajcarskiego i w ten sposób przeciwdziałać presji na walutę
- pisał SNB w zeszłotygodniowym komunikacie.
Frank szwajcarski od około dwóch tygodni wyraźnie osłabia się wobec dolara amerykańskiego - obecnie za szwajcarską walutę trzeba płacić ok. 1,02 dolara wobec niemal 1,09 dolarów jeszcze kilkanaście dni temu.
Niestety dla frankowiczów, cały czas bardzo mocno w górę idzie kurs franka do złotego. W poniedziałek za szwajcarską walutę trzeba było płacić na rynku nawet 4,38 zł. To najwyższy poziom na zamknięcie dnia w historii. Nawet po dramatycznym "czarnym czwartku" 15 stycznia 2015 r., gdy szwajcarski bank ogłosił, że przestaje bronić kursu franka wobec euro (po chwilowym szoku, gdy cena franka na chwilę poskoczył do nawet ponad 5 zł), kurs CHF/PLN przez kilkanaście kolejnych dni utrzymywał się na poziomie 4,20-4,30 zł.
Można szacować, że dla modelowego kredytu na 30 lat na równowartość 300 tys. zł zaciągniętego na początku 2008 r. frank droższy o każde 10 gr oznacza ratę wyższą o ok. 45 zł. Przy obecnym kursie, modelowy kredytobiorca zapłaciłby ratę w wysokości blisko 1970 zł. Jeszcze tydzień temu przy kursie 4,15 zł rata była o ok. 100 zł niższa, a na początku roku (gdy frank kosztował ok. 3,95 zł) o 200 zł niższa.