Ostatni wydrukowany numer "Wprost" będzie do kupienia 30 marca.
Głównym powodem likwidacji wydań papierowych jest ograniczenie liczby sprzedawanych egzemplarzy, a w konsekwencji spadek przychodów w związku z obecną sytuacją w kraju. Ponadto, niemożliwa jest obecnie organizacja zaplanowanych wydarzeń pod patronatem marki. Decyzja ta została również podjęta wyniku analizy prognoz związanych z obecnymi obostrzeniami, które mogą przedłużyć się do dwóch miesięcy.
Pogłoski o śmierci prasy drukowanej nie wydają się przedwczesne i przesadzone. Prasa, jaką znamy, odchodzi w przeszłość (...) Im szybciej przystosujemy się do nowej sytuacji, tym większe szanse na przetrwanie firmy. Mamy plan na zmianę i go dynamicznie wdrażamy. Marka „Wprost” jest liderem wśród serwisów internetowych tygodników opinii. I w tym kanale cyfrowej dystrybucji treści będzie się dalej rozwijać.
- tłumaczy Michał M. Lisiecki, założyciel PMPG oraz wydawca „Wprost”. E-wydania czasopisma ukazywać się będą od kwietnia w zaktualizowanej wersji oraz formacie. Zapowiedziano także, że w najbliższym czasie powstaną nowe projekty, które dostępne będą w serwisie Wprost.pl.
Rezygnacja z formy drukowanej to jednak nie są na dziś jedyne zmiany w spółce, gdyż jak podaje "Press", z funkcji redaktora naczelnego "Wprost" zrezygnował Marcin Dzierżanowski - pełnił ją od sierpnia ubiegłego roku. Były już szef redakcji poinformował na swoim koncie na Facebooku, że nie przyjął "propozycji pozostania w wydawnictwie w innej roli".
"Wprost" jest obecny na polskim rynku czasopism opiniotwórczych od 1982 roku. W styczniu 2020 roku tygodnik sprzedano w ilości około 13 tys. egzemplarzy. W skali roku był to spadek o prawie 15 proc.