Wakacje kredytowe. Ważą się losy ustawy. Obietnice Andrzeja Dudy to za mało

We wtorek w Sejmie rozpatrywany miał być projekt ustawy wprowadzający odgórne zasady wakacji kredytowych. W ostatniej chwili punkt ten zniknął jednak z harmonogramu obrad. Zwolennikami ustawowych wakacji kredytowych są Rzecznik Finansowy i Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów, przeciwnikami banki i Komisja Nadzoru Finansowego.

Banki w Polsce jeszcze w marcu zaczęły proponować swoich klientom tzw. wakacje kredytowe. W każdej instytucji reguły są trochę inne. Jedne zawieszają obowiązek płatności na trzy miesiące, inne nawet na pół roku. Czasem klienci są w ogóle zwolnieni z raty, innym razem muszą wciąż płacić jej część (odsetki). Różne są także reguły późniejszego rozliczenia zawieszonych rat - w niektórych bankach okres spłaty kredytu jest wydłużany, w innych nie.

Jak informuje Związek Banków Polskich, na koniec kwietnia łączna liczba wniosków od klientów indywidualnych o odroczenia rat kredytowych przekroczyła 800 tys., a przedsiębiorcy złożyli prawie 112 tys. wniosków. Instytucja wskazuje, że liczba składanych wniosków spada - od połowy kwietnia przybyło ich ok. 180 tys. 

ZBP przekonuje też, że składanych w bankach skarg związanych z wakacjami kredytowymi jest stosunkowo niewiele - 7,8 tys. Z drugiej strony - rzeczywiście pojawiają się wątpliwości i zarzuty dotyczące warunków odraczania rat. Wśród nich m.in. takie, że wakacje kredytowe podnoszą całkowity koszt kredytu (zapłaci się ostatecznie więcej odsetek), że część wniosków została bezpodstawnie odrzucona czy że część banków oczekuje potwierdzenia salda zadłużenia, co dla walczących frankowiczów mogłoby oznaczać później problemy w sądowych bataliach.

Wakacje kredytowe w ustawie

W każdym razie powstało niezręczne wrażenie, że oto waleczny prezydent Duda załatwił z bankami wakacje kredytowe dla Polaków, a gdy zgasły światła reflektorów, to okazało się, że banki robią to, do czego przyzwyczaiły nas instytucje finansowe, a nie organizacje charytatywne. 

Dlatego pojawił się pomysł, aby kwestię wakacji kredytowych jednak uregulować ustawą tak, aby każdy mógł z nich skorzystać automatycznie i bez żadnych warunków. Pracowało nad tym Ministerstwo Rozwoju i stosownym projektem miał już nawet we wtorek zająć się Sejm. Punkt ten jednak niespodziewanie wycofano z harmonogramu. 

Co więc dalej z ustawowymi wakacjami kredytowymi? Jak czytamy w "Rzeczpospolitej", jej losy się ważą. Rozmówcy dziennika są w tej sprawie podzieleni. Jedno źródło wskazuje, że ustawy nie będzie. Drugie, że będzie, ale wakacje kredytowe zostaną jednak zarezerwowane wyłącznie dla osób, których sytuacja finansowa na skutek epidemii się pogorszyła.

Zwolennikami odgórnego uregulowania kwestii wakacji kredytowych są Rzecznik Finansowy i Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów - czyli instytucje, które z zasady reprezentują stronę klientów i już brały pod lupę warunki odroczenia rat w bankach. Z drugiej strony, jak relacjonuje "Rzeczpospolita", za oddolnymi, czyli wychodzącymi od banków regułami wakacji jest Urząd Komisji Nadzoru Finansowego. Oczywiście z zastrzeżeniem, że warunki odroczenia rat są sprawiedliwe. 

Problematyczne jest też to, czy aby pomysł ustawowego uregulowania wakacji kredytowych nie padł zbyt późno. Dane ZBP wskazują, że prawdopodobnie większość kredytobiorców, którzy mieli skorzystać z odroczenia rat, już to zrobiła.

Zobacz wideo Czy warto wstrzymać się z decyzją o zakupie mieszkania?
Więcej o: