Zakaz handlu niedzielę jest solą w oku dla wielu przedsiębiorców i nie przynosi spodziewanych skutków. Małe sklepy nie zyskały na wprowadzeniu przepisów, a kolejne sieci zaczynają go skutecznie obchodzić. Biedronka poinformowała niedawno, że w niedzielę będzie można zamówić produkty z jej sklepów przez aplikację Glovo.
Kolejną sprawą jest spadek obrotów spowodowany zamrożeniem gospodarki. To sprawia, że zakaz handlu znacząco ogranicza możliwość odbudowy obrotów sprzed pandemii. Dlatego też pojawiają się apele o umożliwienie handlu w niedzielę, m.in. od Polskiej Rady Centrów Handlowych.
5 maja Polska Rada Centrów Handlowych opublikowała stanowisko wynajmujących w sprawie porozumień branżowych po ponownym otwarciu lokali handlowych w galeriach handlowych i obiektach handlowych powyżej dwóch tysięcy mkw. Podkreśla w nim, ze sprzedaż w centrach handlowych stanowi 30 proc. wartości całego handlu detalicznego w Polsce, dlatego jest to ważny moment odmrażania gospodarki.
W liście wynajmujący deklarują wsparcie partnerów w formie rabatów i innych dostępnych form pomocy. Postulują także, by rząd nie standaryzował mechanizmów pomocy ani ich nie ujednolicał, bo jednakowe traktowanie najemców będzie nieefektywne i niesprawiedliwe. To dlatego, że wiele z sieci handlowych jest podmiotami o dużej sile ekonomicznej, a zunifikowanie pomocy spowoduje, że wsparcie nie znajdzie właściwych adresatów - czytamy w liście.
Ostatnim punktem listu jest apel o umożliwienie handlu w niedzielę:
Wnosimy jako wynajmujący w ramach porozumienia z najemcami o umożliwienie otwarcia obiektów handlowych w niedziele, co jest niezbędne dla odbudowy obrotów tradycyjnego handlu. Jest to podyktowane koniecznością wsparcia sektora w zakresie pobudzania popytu, a także zwiększaniem bezpieczeństwa przepływu klientów w momencie, gdy normy wskazane w rozporządzeniu będą już graniczne, tj. przekraczające jedną osobę na 15 m2.
List podpisały następujące te firmy: