Zbliżające się wakacje to jeden z najgorętszych tematów w mediach. Nadal nie wiadomo, czy popularne destynacje turystyczne otworzą się tego lata na zagranicznych turystów ani czy dzieci oraz młodzież będą mogły spędzić wakacje na obozach i koloniach.
Ponadto, minister rozwoju Jadwiga Emilewicz zapowiedziała wprowadzenie bonu turystycznego o wartości 1000 zł, z którego skorzystać będzie mogło nawet 60 proc. zatrudnionych Polaków. Celem dofinansowania wakacji jest rozruszanie krajowej branży turystycznej, które cierpi z powodu wprowadzonych obostrzeń.
Przypominamy, że 1000 zł na wakacje będzie przysługiwać osobom, które zarabiają poniżej średniej krajowej (5200 zł brutto w 2020 roku). Z rozwiązania skorzystać będą mogły osoby zatrudnione na umowie o pracę. Zgodnie z zapowiedziami Jadwigi Emilewicz jest to swego rodzaju impuls dla krajowej turystyki, więc bony turystyczne będą przyznawane tylko na wycieczki krajowe. W przypadku, gdy celem wakacyjnym będzie wyjazd zagranicznym, dofinansowanie nie zostanie przyznane.
Koszt programu, który w zamierzeniu ma obowiązywać również w kolejnych latach, wynosi 7 mld zł rocznie. Na razie nie wiadomo, w jaki sposób wyglądać będzie rozliczenie z bonu turystycznego, ale wiceminister rozwoju Andrzej Gut-Mostowy w rozmowie z next.gazeta.pl poinformował, że już wkrótce przedstawiony zostanie dokładny projekt bonów turystycznych.
Dofinansowanie na wycieczki krajowe może okazać się świetnym rozwiązaniem dla wielu osób, zwłaszcza, że wszystko wskazuje na to, że tegoroczne wakacje Polacy prawdopodobnie spędzą w kraju. A jeśli wyjadą, to do krajów sąsiedzkich, z którymi zostaną podpisane porozumienia. Chodzi o państwa bałtyckie oraz należące do Grupy Wyszehradzkiej.