Polacy ruszają szturmem do fryzjerów. Szef Booksy pokazuje wykres. "Prawie 300 rezerwacji na minutę"

Właściciele salonów fryzjerskich i kosmetycznych przeżywają prawdziwe oblężenie i nie nadążają z przyjmowaniem rezerwacji na kolejne tygodnie. Stefan Batory, szef platformy Booksy, opublikował wykres, który pokazuje niezwykłą skalę tego zjawiska.

Już 18 maja rusza kolejny etap odmrażania polskiej gospodarki. W jego ramach działalność będą mogły wznowić m.in. salony fryzjerskie i kosmetyczne oraz restauracje. Jeśli jednak ktoś planuje wizytę u fryzjera w przyszłym czy kolejnych tygodniach, a wciąż jej nie zarezerwował, to może mieć problem ze znalezieniem wolnego terminu.

Już od kilku dni właściciele salonów fryzjerskich i kosmetycznych donoszą, że przeżywają istne oblężenie i nie nadążają z przyjmowaniem rezerwacji. "Dzwoni tyle ludzi, że zawiesił mi się system, ludzie chyba zwariowali" - mówi jeden z fryzjerów cytowany przez "Gazetę Wyborczą".

embed

Szef Booksy pokazuje wykres. Prawie 300 rezerwacji na minutę

Rekordowe zainteresowanie wizytami u fryzjerów i kosmetyczek czy barberów potwierdza m.in. Stefan Batory, szef platformy Booksy - najpopularniejszej na świecie aplikacji do rezerwowania wizyt w punktach usług z branży beauty.

Wczoraj [w środę - red.] mieliśmy trzy razy więcej rezerwacji w Polsce niż w najlepszym dniu przed epidemią COVID, a także 10 razy więcej w godzinach szczytu - prawie 300 rezerwacji na minutę

- napisał na Twitterze Batory, a do wpisu dołączył również wykres pokazujący skalę zjawiska.

Fryzjerzy mogą działać, ale pod ścisłym reżimem sanitarnym

Wznowienie działalności salonów fryzjerskich czy kosmetycznych nie oznacza oczywiście, że miejsca te będą mogły funkcjonować na takich zasadach, jak przed epidemią COVID-19. Ministerstwo Rozwoju przygotowało szereg wytycznych dla właścicieli tych biznesów.

Po pierwsze, w salonach ma obowiązywać zasada: jeden fryzjer z zestawem czystych narzędzi na jednego klienta. Pomiędzy poszczególnymi stanowiskami pracy i pracownikami musi zostać zachowana odległość półtora metra. Fryzjerzy są zobowiązani do noszenia rękawiczek, maseczek, a nawet gogli i przyłbic przy wykonywaniu usług, a także stosowania odzieży ochronnej.

Klienci są z kolei zobowiązani do umawiania wizyt przez internet lub telefon. W salonie muszą zachowywać półtora m odległości od innych osób, nosić maseczki, rękawiczki i płacić w sposób bezkontaktowy. W czasie wizyty nie mogą też korzystać z telefonów komórkowych.

Więcej o: