Ceny owoców i warzyw w zeszłym roku wahały się w znacznym stopniu. Ich symbolem była m.in. pietruszka, której kilogram przekroczył nawet 20 zł. Ostatecznie cena warzywa spadła do ok. pięciu zł.
W ostatnich dniach uwagę przykuwa inny produkt. Czereśnie, jak zauważył jeden z komentatorów publikujących wpisy na Twitterze, kosztują 70 zł.
Czy to zapowiedź wyjątkowo drogiego sezonu na owoce? Czy powodem tak wysokiej ceny są niedawne przymrozki? Czereśnie widoczne na zdjęciu są drogie, bo mogą pochodzić z importu. Polskie powinny pojawić się w sklepach dopiero za kilka tygodni. Wysoka cena może więc wynikać z faktu, że owoców wciąż jest na rynku mało, a i popyt jest niewielki.
Nie wiadomo też jeszcze, czy ich ceny będą tak wysokie z uwagi na panujące warunki pogodowe. Eksperci Fresh Market podają, że niedawne przymrozki wyrządziły szkody, jednak nie we wszystkich uprawach. "W zagłębiu owocowym w okolicach Grójca temperatury utrzymały się na plusie" - podają.
Wyjaśniają jednocześnie, że zagrożenie dla upraw wciąż jest aktualne. Tzw. zimni ogrodnicy, jak zwyczajowo nazywa się przymrozki pomiędzy 12-14 maja, upraw w masowej skali nie dotknęli, ale nie wiadomo jeszcze, jakie szkody poczyniła zimna Zośka przypadająca na 15 maja.
Tak czy inaczej, według najnowszego raportu Głównego Urzędu Statystycznego ceny owoców wzrosły znacząco - w ciągu roku poszły w górę średnio o 22 proc. To zdecydowanie najsilniejszy wzrost spośród wszystkich badanych przez GUS towarów i usług. Warto podkreślić, że warzywa w tym samym czasie podrożały o osiem proc.
Czytaj też: Pani Maja otworzyła e-warzywniak. Jabłka i marchewki można kupić przez SMS-a. "Zainteresowanie jest ogromne"
W ujęciu bardziej krótkoterminowym wzrost cen owoców najbardziej widoczny jest w przypadku jabłek. Agencja MondayNews Polska, opierając się na cenach podawanych w gazetkach promocyjnych, informuje, że podrożały one o 94 proc. Ceny wszystkich owoców wzrosły średnio o ponad 17 proc.